Agnieszka z Łodzi
Marzec to preludium do wiosny, tak zawsze mówiła moja babcia. A tu śnieg za oknem, minus 5 na termometrze i pozostają na razie marzenia o zielonych listkach.
Ale ta wiosna będzie się różniła od innych.
Mój synek pierwszy raz będzie chodził po kałużach i zrywał pierwsze kwiatki.
Pierwszy raz pojedziemy do lasu i pokażemy mu budzące się do życia roślinki.
Pierwszy raz otworzę szeroko okno i bedziemy wspólnie słuchać śpiewu ptaków.
Pierwszy raz zerwiemy gałązki jabłoni będziemy w domu patrzeć, jak kwitną.
Tyle będzie tych pierwszych razów, że już się cieszę na myśl o wiośnie.
Scięłam już włosy na krótko. Kupiłam sobie żółtą podkoszulkę.
To będzie juz nasza wspólna siódma wiosna.
Czwarta małżeńska wiosna.
Druga dziecięca wiosna.
Zielona, świeża, pachnąca wiatrem, z cieplutkimi promykami słoneczka.
Wiosna.
Praca nagrodzona w konkursie "Wiosenne zmiany"