Anna z Poznania:
Skoro milczenie jest na wagę złota, mowa ma srebrzysty blask to słuchanie ma cenę platyny. Paradoksalnie to jedna z najtrudniejszych ludzkich umiejętności. Słuchanie drugiego człowieka....
Uczę się jej każdego dnia. Krok po kroku uzbrajam się w cierpliwość, próbuję okiełzać własne uczucia, utrzymać zmysły na wodzy i wsłuchać się w racje siedzącego naprzeciw mnie człowieka. To trudne do odrobienia codzienne lekcje, codzienne zmagania z samym sobą by ujarzmić wewnętrzne żywioły, zachować milczenie i otworzyć na potok cudzych słów. Niekiedy bardzo dla nas samych bolesnych.
Uczę się każdego dnia. Krok po kroku. Cierpliwie odbierać drugiego człowieka. Męża, dziecko, rodziców i przyjaciół a nawet zniecierpliwionych petentów przy urzędniczym okienku, starszego człowieka spotkanego w tramwaju opowiadającego o zgryzotach dnia codziennego, roztrzęsionej trzydziestolatki dosiadającej się do mojego stolika w barze wegetariańskim zwierzającej z ostatniej zdrady partnera, nastolatki przeżywającej pierwszy miłosny zawód, i nawet trzylatka marzącego o nowym samochodzie na baterie.
A może ja po prostu potrafię słuchać. Może po prostu wiem, jak kojąco działa za człowieka oczyszczenie duszy z nagromadzonych tam ciężarów. Jak cudownie poczuć się lekko, wyzwolić z ukrytych w nas uczuć, zgryzot, problemów a nawet trudnych do ogarnięcia radości. Jak dobrze z każdym wypowiadanym słowem odzyskiwać wolność czy dzielić się własnym szczęściem .
Zawsze mówię im na pożegnanie te same słowa. Życie przecież nie może sprawiać nam zawodu.
Sama usłyszałam te słowa kilka lat temu , każdego dnia widzę je w powitaniu w moim telefonie komórkowym, dają mi siłę na każdy kolejny dzień i przypominają jak ważne w życiu jest wysłuchanie drugiego człowieka.
Praca nagrodzona w konkursie "Mówić i słuchać