Christina Aguilera epatuje swoją seksualnością na scenie budząc tych zachwyt jednych i oburzenie innych. Piosenkarka jednak nie robi tego z czystej prowokacji. Zapewnia bowiem, że seks lubi, jak mało co.
Christina ma wprawdzie dopiero 22-lata, ale z pewnością doświadczyła już sporo w kwestii życia intymnego i nie ma oporów przed opowiadaniem o tym w wywiadach. Niedawno amerykańska wokalistka zaczęła trasę koncertową po Niemczech i obecnie tamtejsi dziennikarze wysłuchują jej opowieści na seksualne tematy.
"Dla mnie ważne jest, by być otwartą i szczerą i mówić, że seks jest cudowną częścią mojego życia. Uwielbiam go. Jest zabawny. Nie uważam, abym z tego powodu powinna mieć poczucie winy. To w końcu jest naturalna część życia".
"Jako dla kobiety, jest dla mnie ważne, aby mówić otwarcie o seksie, to co mam na myśli. Denerwuje mnie to, że kobieta, która sypia z wieloma facetami jest nazywana zdzirą, a facet, który wyrywa masę dziewczyn traktowany jest jako bohater" - tłumaczyła Aguilera dziennikarzowi niemieckiej gazety "Netzeitung".
Odniosła się również do jej wizerunku, który dla wielu jest zbyt ekstrawagancki i prowokujący.
"Lubię eksperymentować z moją seksualnością. Zamierzam to robić możliwie najdłużej. Byłoby źle, gdyby starała się ukryć tę część mojej osobowości. Dobrze się czuję jako seksowna osoba, jak również jako twarda kobieta" - dodała Christina.
Wyznała także, że dla niej kobiety są bardziej seksowne niż mężczyźni i potrafią znacznie lepiej od nich flirtować.
"Lepiej traktujemy swoje ciała i potrafimy lepiej flirtować. Po prostu jesteśmy bardziej atrakcyjne. Kiedy facet stara się być seksowny wychodzi z tego coś strasznego. Stają się spięci i wyglądają jak idioci, bez względu na to, ile mają lat. Bardziej mnie kręci patrzenie na kobiety niż na mężczyzn".
Przyznała się też do tego, iż lubi przebywać w nocnych klubach do białego rana, a wstawanie przed południem uważa za rzecz dalece nierozsądną.