Reklama

Co nas irytuje w pracy?

Czterech na pięciu europejskich pracowników biurowych (83 proc.) było świadkami sytuacji, w której ktoś z ich kolegów stracił panowanie nad sobą.

Zaledwie 17 proc. respondentów ankiety przeprowadzonej przez ICM Research nigdy nie było świadkami takiej sytuacji. W badaniu wzięli udział pracownicy biurowi z m.in. z Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec, Norwegii, Polski i Szwecji. Więcej niż połowa z nich (62 proc) przyznała się do wybuchów złości w biurze; 38 proc. - kategorycznie temu zaprzeczyło.

Na pytanie, co powoduje gniew w pracy, połowa ankietowanych stwierdziła, że denerwują ich długie i bezowocne spotkania.

Prawie tyle samo badanych - 48 proc. - odpowiedziało, że są to złe maniery pracowników. Więcej niż jedną trzecią badanych (37 proc.) denerwuje także niewłaściwa temperatura panująca w biurze.

Reklama

Polacy, jako przyczyny wybuchów gniewu, najczęściej wymieniali: zasady panujące w biurze (59 proc.) oraz niewłaściwą temperaturę (49 proc.). W porównaniu z respondentami z innych krajów w mniejszym stopniu irytują nas długie i bezowocne spotkania.

Zdaniem badanych, przyczynami gniewu w pracy mogą być także m.in. brak wsparcia, długie oczekiwanie na wydruk dokumentów oraz bałagan w aneksie kuchennym. Zaledwie 5 proc. badanych stwierdziło, że nic nie irytuje ich w pracy.

21 proc. badanych odpowiedziało, że powodem największej złości są to złe maniery i ludzie odnoszący się do nich z pogardą. Na drugim miejscu znalazły się długie bezowocne spotkania (16 proc.), na trzecim - brak wsparcia ze strony szefów/zespołu - 12 proc.

24 proc. uważa, że gdyby mieli innego szefa, ułatwiłoby to im życie. Tylko o dwa punkty proc. respondentów mniej jest zdania, że podobny wpływ miałoby posiadanie w biurze drukarki, która nigdy się nie zacina i zawsze jest pełna papieru.

Na pytanie: "z czyjego powodu straciłeś panowanie nad sobą" 28 proc. odpowiedziało, że z powodu kolegi/współpracownika z tego samego działu, nieco mniej - z powodu kolegi/współpracownika z innego działu (22 proc.), z powodu klienta 30 proc. ankietowanych nigdy nie straciło panowania nad sobą.

14 proc. badanych przyznało się do wyładowywania swojej frustracji na sprzęcie biurowym, kopnięcia czegoś (10 proc. ), czy zniszczenia jakiejś rzeczy (4 proc).

Najczęściej pracownicy wyładowywali złość na biurkach - 32 proc. i sprzęcie biurowym (długopisy, zszywacze) - 26 proc. Aż 16 proc. wyładowało złość na telefonie. Zirytowani, niszczyli także: klawiatury, drukarki, komputery i...rośliny. W ramach badania na zlecenie firmy Canon, w dniach 3- 8 sierpnia przeprowadzonych zostało 1857 ankiet.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy