Reklama

Delikatny jak... facet

Słabe kobietki i silni faceci. Roniące łzy blondyneczki i prawdziwi twardziele. Bezsensowne stereotypy?

Słabe kobietki i silni faceci. Roniące łzy blondyneczki i prawdziwi twardziele. Bezsensowne stereotypy?

Tak już się jakoś utarło, że jesteśmy tzw. słabą płcią. I nie chodzi tu bynajmniej o stan naszej muskulatury. Jesteśmy histeryczkami, łatwo nas zranić, płaczemy z byle powodu, a w łóżku trzeba skomplikowanych zabiegów nim wreszcie jesteśmy gotowe na gorący seks. I nic tu nie pomoże udowadnianie, że my przecież też to koło zmienimy, jak trzeba "damy w mordę", zrobimy z nim w łóżku, co chcemy...

A w ogóle to chłopaki nie płaczą. I są z Marsa, a my z Wenus. Niech sobie są nawet z Saturna! Rzeczywistość bywa zgoła odmienna. Faceci bardzo lubią być czule traktowani. Uwielbiają, gdy się ich całuje po szyi. I gdy nasz język długo zajmuje się ich uchem. Lubią się tulić. I być głaskani po plecach. Potrafią grę wstępną przedłużać w nieskończoność. Aż do obłędu. I sami też ubóstwiają być pieszczeni.

Reklama

A tak w ogóle to duże dzieciaki. Czasami płaczą, miewają chwile słabości i wpadają w panikę. Ulegają nastrojom. Są delikatni i łatwo ich zranić. Zwłaszcza w łóżku. Irytujemy się, gdy usłyszymy, że coś nie tak z naszą figurą? Spróbujmy tak z nimi!!! Że brzuszek odstaje, albo nie daj Boże, że ostatnim razem było nie całkiem dobrze. Tydzień z głowy. Dąsają się jak pensjonarki.

To wcale nie są kowboje, ani strongmeni. Ani bohaterowie kina akcji. Są tacy sami jak my. Delikatni. Musimy więc delikatnie ich traktować. I to wcale nie jest żart. Ale bądźcie spokojne. Zrewanżują się na pewno. Delikatnie. Jak to faceci.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama