Reklama

Dobre wychowanie

Ważne jest jednak, by rodzice nie traktowali małego człowieka z przesadną surowością i nie wymagali od niego, by od razu zrozumiał sens zachowań, jakie próbują mu narzucić.

Nie warto podejmować wdrażania dyscypliny zbyt wcześnie. Dla dziecka dwuletniego motywy naszych żądań będą niezrozumiałe i nie będzie w stanie im sprostać. Nieustanne strofowanie rozbudzi w dziecku poczucie niepewności i zagrożenia, może doprowadzić do wystąpienia reakcji nerwicowych. Ciągła krytyka zachowania dziecka spowoduje, że będzie ono zastraszone i bezwolne, co fatalnie odbije się na jego kontaktach społecznych w starszym wieku.

Reklama

Wiele problemów sprawia nauka poprawnego jedzenia. Z nauką dobrych manier przy stole należy zaczekać, aż dziecko będzie sprawnie posługiwać się sztućcami. Najważniejszą rolę odgrywa tu dobry przykład ze strony rodziców, których zachowanie maluch stara się naśladować. Wieczne upominanie, by właściwie trzymał widelec, nie mlaskał i nie mówił z pełną buzią odbiorą mu apetyt i zniechęcą do wspólnych posiłków. Pamiętajmy, że dziecko uczy się prawidłowych zachowań stopniowo i jeśli zależy nam na tym, by oszczędzić mu niepotrzebnych stresów, powinniśmy okazać wiele cierpliwości.

Niektóre dzieci łatwiej dostosowują się do wymagań rodziców, innym przychodzi to znacznie trudniej. Wiele zależy tu od osobowości dziecka i jego temperamentu. Dziecko ruchliwe o stanowczym charakterze może sprawiać poważniejsze problemy wychowawcze, niż jego bardziej spokojny i łagodny rówieśnik.

Zasady, których respektowania wymagamy, powinny być stanowczo przestrzegane, jeśli dotyczą sytuacji związanych z bezpieczeństwem. Nie możemy iść na żadne ustępstwa w kwestii zakazu bawienia się zapałkami, urządzeniami zasilanymi prądem elektrycznym lub gry w piłkę w pobliżu ruchliwej szosy. W innych przypadkach sporadyczne przyzwolenie na odstąpienie od zwykle stosowanej reguły w żaden sposób nie umniejszy naszego autorytetu. Można więc pozwolić maluchowi na późniejsze położenie się spać, gdy odwiedzi go ulubiona ciocia lub gdy ma imieninowe przyjęcie. Sytuacje takie nie powinny jednak powtarzać się zbyt często.

Gdy starsze dziecko z uporem lekceważy polecenia rodziców, ukaranie go staje się przykrą koniecznością. Stosowanie kar powinno być jednak ostatecznością i dotyczyć wyłącznie bardzo poważnych wybryków. Dziecko musi również wiedzieć, za jakie przewinienia spotka je kara. Należy unikać bicia małego winowajcy. Kary cielesne są zwykle przejawem braku opanowania ze strony rodziców. Powinni oni zdawać sobie sprawę z tego, że budzą w dziecku agresję, naruszają jego poczucie wartości i godność osobistą.

Umiejętnie zastosowana nagana, czy pozbawienie dziecka określonej przyjemności odniosą znacznie lepszy efekt. Błędem jest również zawstydzanie go, czy stałe wypominanie popełnionego przewinienia. Jeżeli dziecko zostanie ukarane, o "wykroczeniu" należy zapomnieć. Rodzice nie powinni również straszyć swej pociechy, że przestaną ją kochać, jeśli się nie poprawi. Perspektywa utraty miłości jest dla dziecka bardzo ciężkim przeżyciem, które niekiedy może prowadzić do poważnych urazów psychicznych.

Zanim ukarzemy niesfornego malucha, warto rozważyć co skłania go do nieposłuszeństwa. Bardzo często złe zachowanie jest oznaką przeżywania przez dziecko jakiegoś problemu, próbą zwrócenia na siebie uwagi. Małe dzieci bywają nieznośne pod wpływem zmęczenia, głodu, lub po prostu nudy. Zlikwidowanie przyczyn złego nastroju powoduje szybką zmianę sytuacji.

Wyrozumiałość i takt są podstawą sukcesów wychowawczych. Wymagają one ogromnego zaangażowania ze strony rodziców, którzy sami nie są przecież wolni od wad. Powinni więc pamiętać o tym, że mają obok siebie bacznego obserwatora i naśladowcę, który przejmuje od nich zarówno dobre jak i złe zachowania.

Barbara Kleczyńska

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: rodzice | wychowanie | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy