Reklama

Dzień dziecka dla dorosłych

Z okazji Dnia Dziecka mamy prezent dla naszych... dorosłych czytelników. Poniżej subiektywny przegląd bajek, które były popularne 40, 30 i 20 lat temu.

Krecikowe ahoj

W 1956 roku animator Zdeněk Miler pracował nad filmem edukacyjnym dla dzieci, który miał pokazywać pracę maszyn podczas produkcji tkanin. Miler słusznie zauważył, że pokazując tylko technologiczną stronę produkcji zanudzi małych odbiorców. Postanowił więc wprowadzić postać zwierzątka-przewodnika, a że większość zwierząt domowych zajęta była przez kapitalistycznego Disney'a, padło na kreta. Sympatyczny krecik szybko zauroczył widzów, a seria opowiadająca o jego przygodach tworzona jest do dziś.

Miś z okienka

22 listopada 1958 roku po raz pierwszy w tytułowym oknie pokazali się miś i jego ludzki rozmówca. Przez niemal sześć lat Bronisław Pawlik (który zastąpił Stanisława Wyszyńskiego), rozmawiał z pluszakiem o książkach dla młodszych i starszych dzieci. Kres serii miała przynieść znana wypowiedź Pawilka, który sądząc, że kamery są wyłączone, pożegnał dzieci słowami "a teraz kochane dzieci, pocałujcie misia w d...". Do dziś ci, którzy "słyszeli", dyskutują z tymi, którzy "nie słyszeli, bo nic takiego nie miało miejsca". Faktem jest, że po 6 latach program zdjęto.

Reklama

Gęś i sepleniący kurczak

Na przełomie lat 50. i 60. hitem polskiej telewizji dla dzieci były "Różne przygody Gąski Balbinki". Balbina pojawiła się najpierw w komiksie publikowanym w czasopiśmie "Płomyczek". Później trafiła do telewizji, choć nie w postaci animacji, a rysunków, które komentowała aktorka teatralna Danuta Mancewicz. Bohaterami bajki byli gęś Balbina i jej nieprawdopodobnie sepleniący kumpel Ptyś (najprawdopodobniej kurczak), którzy zabawiali młodszą publiczność nieustannie coś brojąc.

Jacek na dobranoc

Pierwsza polska dobranocka, "Jacek i Agatka", emitowana była w programie 2 TVP od października 1962 roku. Główni bohaterowie - Agata i Jacek - to pacynki o drewnianej głowie osadzonej na wskazującym palcu aktora. Podobnie jak w przypadku "Gąski Balbinki, oboje mówili jednym głosem (aktorki Zofii Raciborskiej). Z programem związane jest międzynarodowe odznaczenie "Order uśmiechu" , które powstało w 1968 roku po tym, jak Wanda Chotomska (w wywiadzie dla "Kuriera Polskiego"), opowiedziała o chorym chłopcu, który chciałaby nadać odznaczenie miłym dorosłym.

Jan jak Bolek, Roman jak Lolek

Dwaj pomysłowi chłopcy, którzy zwykle poszukują przygód we własnym gronie, z czasem dopuszczając do swoich tajemnic Tolę, zrodzili się w głowie reżysera Władysława Nehrebeckiego w 1963 roku. Reżysera inspirowały przygody jego synów - Janka i Romka. Sympatyczna, niemal pozbawiona dialogów, bajka szybko podbiła serca dzieci i starszych widzów (nakręcono 150 odcinków i 2 filmy pełnometrażowe).

Zajec, nu pogadi

Tę słynną, acz nigdy nie zrealizowaną , groźbę dzieci w Związku Radzieckim usłyszały 1 stycznia 1969 roku ( premiera "Wilka i zająca"). W każdym odcinku wychudzony wilk, nałogowy palacz i wyjątkowy pechowiec, usiłuje dopaść sprytniejszego zająca. Bajka zawsze kończy się szczęśliwie, zając ucieka, a wilk wymachując rękami grzmi "zając, ja ci jeszcze pokażę!".

Kundelek Reks

Nie ma chyba nikogo, komu obca byłaby czołówka "Reksia", gdzie pies stempluje kilkometry taśmy filmowej. Mało jest też i takich, którzy nie potrafiliby zagwizdać wpadającej w ucho melodyjki. Przygody Reksia, zamknięte w 65 odcinkach, powstawały od 1967 do 1988 roku. Każdy z nich opowiadał o tytułowym kundelku i jego zmaganiach w właścicielem, kurami, kotami i innymi mieszkańcami wsi. Serial był kolejnym, po "Bolku i Lolku", hitem Studia Filmów Rysunkowych z Bielska-Białej.

Szpieg z krainy deszczowców

Kiedy w 1965 roku Stanisław Pagaczewski napisał książkę "Porwanie Baltazara Gąbki", nikt nie przypuszczał, że książkowe postaci (Kucharz Bartolini herbu zielona pietruszka, Smok Wawelski, Baltazar Gąbka), szybko zainteresują twórców bajek animowanych. Już w 1969 roku powstał pierwszy z 13 odcinków serii pod tym samym, co książka, tytułem. Dziś nie ma chyba nikogo, kto w dzieciństwie nie drżał przed tajemniczym szpiegiem z krainy deszczowców i nie zna piosenki "Kiedy chodzi po asfalcie stary pan w niemodnym palcie...".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dzień Dziecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy