Reklama

Frank Sinatra najlepszy dla kochanków

Znana na całym świecie firma Mastercard zapytała swoich użytkowników o to, muzyka którego z artystów wprowadza w nich najlepiej w erotyczny nastrój. Piosenki Franka Sinatry okazały się najlepszym podkładem dla intymnych chwil.

Większość klientów wskazała śpiewaną przez Franka piosenkę "Ol’ Blue Eyes", jako kompozycję, która jest doskonałym wprowadzeniem do miłosnej gry.

Co ciekawe, Barry White uplasował się dopiero na miejscu trzecim, wyprzedzony jeszcze przez Whitney Houston.

Zaskoczeniem może być także wysokie, czwarte miejsce młodego Brytyjczyka Craiga Davida. Za nim znalazł się soulowy weteran Luther Vandross.

W czołowej dziesiątce odnaleźć można także nazwiska Britney Spears, Beyonce Knowles i rapera Nelly’ego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: frank szwajcarski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy