Reklama

Harem - to jest myśl!

Z facetami źle, bez nich jeszcze gorzej. A ja to bym mogła mieć cały harem. Powiedzmy z 10...

Nikt nie jest idealny. To ludzkość wiedziała, zanim dowiedział się ten uroczy pan z "Pół żartem, pół serio". Ale pomyślcie - wszystkie przyjemności jakie przyjdą ci do głowy rozłożyć na 10, powiedzmy, że każdy dołoży coś od siebie. Hmmmm... cudownie!

Jeden na wakacje, drugi do teatru, trzeci do kina, czwarty do pubu, piąty... do sypialni oczywiście. Szósty by się mną opiekował, siódmy pomagał rozwiązywać problemy, ósmy rozmawiałby ze mną, kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota, dziewiąty pozwalałby mi leżeć na jego brzuchu i głaskałby mnie po głowie... A dziesiąty... Niech lepiej zostanie na nagłe wypadki.

Reklama

To by było życie... Tylko co będzie jak mnie np. zdenerwuje sześciu w jeden dzień? Albo czterech okaże się niedpowiedzialnych? Pięciu zapomni o tym, o co ich prosiłam? Dziewięciu postanowi zrobić mi scenę zazdrości?

Ciekawe jak mi się to uda przetrwać, skoro z jednym nie mogę sobie poradzić...

Eks-blondynka

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy