Reklama

Hiszpanie świętują aż do stycznia

Święta w Hiszpanii trwają do Trzech Króli. W tym kraju ważniejsza od choinki jest szopka. Ręcznie wykonana szopkę, czyli Belén, zobaczysz tutaj prawie wszędzie.

Ponadto na Półwyspie Iberyjskim najważniejsze jest Święto Trzech Króli, czyli Reyes Magos, obchodzone 6 stycznia. W przeddzień Reyes Magos po głównych ulicach miast przeciągają kawalkady trzech króli.

Na wigilię owoce morza

Królowie w karocach lub na wielbłądach rzucają wszystkim cukierki. W dzień Trzech Króli, dwanaście nocy po Bożym Narodzeniu, grzeczne dzieci otrzymują prezenty. Jeśli coś przeskrobały w mijającym roku - dostają węgiel. W zamian za podarki - zgodnie z tradycją - mali Hiszpanie przygotowują słodycze i kostki cukru dla wielbłądów. Niektóre hiszpańskie rodziny obdarowują się po dwakroć: na Wigilię, czasem z udziałem świętego Mikołaja i na Trzech Króli. A jak w ojczyźnie Almodóvara wygląda Wigilia? - Tradycyjnie bary są zamknięte 24 grudnia, co w Hiszpanii jest ewenementem. Choć ostatnio są już wyjątki, nawet dość liczne - mówi Katarzyna Kacprzak z Instytutu Cervantesa. - Tego dnia hiszpańskie rodziny zbierają się na kolacji, na której najczęściej podaje się owoce morza i lepszy drób, np. indyka czy kapłona.

Reklama

Nowy Rok na ulicy

Katolicy tłumnie chodzą też, podobnie jak Polacy, na pasterkę. - W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia jest najważniejszy obiad roku. Kiedyś każdy region miał swoje specjalności i niektóre je zachowały, np. w Aragonii karczoch hiszpański w sosie i baran z rożna. Obecnie jada się również owoce morza i wytrawny drób - opowiada Kacprzak. Nowy Rok jest witany przez mieszkańców Hiszpanii zazwyczaj na ulicach miast. Z wybiciem północy - według sylwestrowego zwyczaju - należy pomyśleć życzenie i zjeść szybko 12 winogron, jedno grono na każde uderzenie zegara. Z tej okazji można kupić je na ulicznych straganach. - Potem trwa wędrówka po barach aż do rana. Najwytrwalsi kończą czasem o 8-9 rano, kiedy to rozpoczynają Nowy Rok od churros con chocolate, czyli ciasteczek z maszynki. Są długie i karbowane, a zjada się je, maczając w gorącej czekoladzie - wyjaśnia Kacprzak.

Święta na słodko

Najbardziej charakterystyczne świąteczne desery w Hiszpanii to "turrón" i marcepan - oba pochodzenia arabskiego. Wyrabia się je głównie z migdałów i miodu. Obecnie są już tysiące gatunków "turróna". Niektóre z nich można by nazwać nugatem, inne chałwą, a pozostałe to różne rodzaje deserowych "bloków". Tradycyjnym ciastem 6 stycznia jest keks, w którym zapieka się drobne niespodzianki, np. monety. Kto na nie trafi, musi w następnym roku upiec takie ciasto.

Uwielbiam prezenty

- Moi rodzice obchodzili święta częściowo po hiszpańsku, częściowo po polsku - mówi Conrado Moreno, telewizyjny showman. - Tym sposobem dostawałem prezenty dwa razy: w Wigilię i Święto Trzech Króli. Pamiętam, że bardzo dbali, bym długo wierzył w świętego Mikołaja. Jedno z nich wychodziło z domu i dzwoniło do nas jako święty Mikołaj z informacją, że pod Madrytem zostawił dla nas prezenty. Pojechaliśmy tam i zobaczyłem pięknie opakowane prezenty w ruinach starego zamku. Tak się ucieszyłem, że wydawało mi się, że widzę Mikołaja w saniach unoszącego się do nieba.

Joanna Rokicka

Tekst pochodzi z gazety

Dzień Dobry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy