Reklama

Jesień stringów

To się musiało stać. Stringi przestały być modne! Jedne z nas przyjmą tę wiadomość z ulgą, inne będą udawały, że nic im o tym nie wiadomo.

O ile jeszcze parę lat temu skąpe majteczki wzbudzały powszechny aplauz, o tyle ostatnio wystające sznureczki znad spodni nie były zdecydowanie trendy. Być może wyglądały kusząco, gdy odsłaniały się na biodrach przy każdym głębszym skłonie, ale nie zawsze był to widok estetyczny.

Bo też stringi wcale nie wyglądały ładnie na każdej pupie. Owszem, na krąglejszych kształtach pod obcisłą spódniczką czy spodniami nie wbijały się tak drastycznie w ciało jak figi i nie ujawniały mocno swej obecności w okolicach pośladków. Wystarczyło jednak, że to, co na wierzchu było zbyt przezroczyste albo opadało na biodrach bardzo nisko, aby efekt był odwrotny od zamierzonego.

Argument o wygodzie, który miał nas przekonać do stringów, też nie do końca był prawdziwy. Sznureczek między pośladkami uwierał i wcale nie sprawdzał się w każdej sytuacji. Ale nosiłyśmy te skąpe majteczki, choć niejedna z nas tęskniła za wygodnymi bawełnianymi figami.

Reklama

Nosiłyśmy je przede wszystkim dla facetów, bo to właśnie oni mają na ich punkcie bzika. Od razu zaczęli manifestować swoją niechęć do dessous nieco bardziej zabudowanego. Wszystko, co nie było stringami, w ich oczach urastało do okropnych barchanów. Ciężko przyjdzie więc teraz panom pogodzić się z tym, że chętniej od stringów założymy bokserki. Choć stringi z pewnością nie powędrują na dno każdej damskiej szafy, a już na pewno nie znikną z sypialni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jesień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy