Reklama

Justyna z Sosnowca:

Bielizna, którą wybieram powinna otulać moje ciało delikatnie i zmysłowo. Uwielbiam czuć jej miękkość na skórze, kocham gdy materiał delikatnie pieści moje ciało. Mojego partnera podnieca kontrast czarnej koronki z oliwkowym kolorytem mojej karnacji, ja czuje się wyśmienicie w czystej, niewinnej bieli. Świadomość, że mam na sobie coś tak kobiecego jak pas do pończoch czy jedwabną halkę podnosi moją samoocenę, dodaje siły, pozwala stawić czoło wszelkim wyzwaniom, przeciwnością losu.

Natomiast w nocy...kiedy satyna w połączeniu z koronką pobudza moje zmysły przenoszę się wraz z mężczyzną na inne płaszczyzny świadomości. Gdy mój krzyk wibruje, drżą również delikatne włókna materiału. Kiedy natomiast samotna siedzę na kanapie trzymając w rękach kubek gorącego kakao i oglądając wzruszające, stare romansidło nic tak nie podnosi na duchu jak miękki aksamit pidżamki w aniołki. Od skrajności do skrajności...

Reklama

Kobieta zmienną jest a bielizna jest dla mnie odzwierciedleniem nastroju.

Praca nagrodzona w konkursie "Ulubiona bielizna"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy