Reklama

Katarzyna z Bydgoszczy:

Tak bardzo wierzyłam w przeznaczenie i prawdziwą miłość, ale życie mnie tak zdążyło doświadczyć, że zaczęłam wątpić. Już nie potrafiłam śmiać się, realizować szalonych pomysłów, bo wielu nie pozwalało mi być w pełni sobą. Tak bardzo chciałam spotkać w życiu kogoś, kto wyzwoli we mnie znów radość z każdej chwili życia, sprawi bym śmiała się do łez nawet z najbardziej banalnych rzeczy, pozwoli mi być beztroskim dzieckiem, a jednocześnie sprawi bym czuła się atrakcyjną kobietą. Marzyłam o mężczyźnie, który będzie miał tysiące pomysłów na minutę, który porwie mnie w wir spontaniczności i nie pozwoli poznać czym jest monotonia. Marzyłam o mężczyźnie, z którym bym mogła realizować najbardziej zwariowane marzenia bez skrępowania...

Reklama

Do dziś zastanawiam się, czy to przeznaczenie, czy zbieg okoliczności sprawił, że poznałam właśnie takiego mężczyznę, który wywrócił moje życie do góry nogami. Oboje nie wierzyliśmy już w prawdziwą miłość i nie sądziliśmy, że nasze przypadkowe spotkanie pozwoli nam na nowo uwierzyć. Los sprawił, że znaleźliśmy się na tym samym przystanku autobusowym, na którym normalnie nie powinniśmy się znaleźć. Wystarczyło jedno spojrzenie i nadzieja, że się jeszcze spotkamy...

Ja naprawdę zaczęłam znów wierzyć w przeznaczenie. Od kiedy jestem z moim mężczyzną, najbardziej zwyczajne rzeczy wydają się tak wyjątkowe, niepowtarzalne. Nigdy z nikim nie przeżyłam tyle, co z nim, w tak krótkim czasie. Nigdy nikt nie sprawił jak on, bym czuła się tak bardzo kochana i w pełni akceptowana. Niesamowite szczęście ogarnia człowieka, gdy przy drugiej osobie może się uzewnętrznić. Nie ma nic piękniejszego niż wspólne wychodzenie poza granice możliwości. Nie ma nic tak wyjątkowego, jak wzajemne rozumienie i podążanie w tym samym kierunku bez namysłu, spontanicznie, bez ograniczeń i obawy...

Uwielbiam na niego patrzeć, gdy nad czymś duma, gdy opowiada mi coś z pasją, kiedy zasypia obok mnie...Uwielbiam, gdy on na mnie patrzy z taką miłością, pożądaniem, fascynacją. Czuję miłość w jego każdym słowie i geście. Kocham jego uśmiech, specyficzne poczucie humoru, sposób w jaki się porusza, jak mówi, tańczy, dotyka mnie i całuje. Przy nim wszystko wydaje się prostsze, nauczył mnie nie przejmować się każdym drobiazgiem. Jest pierwszym, od którego tak często słyszę słowo ?dziękuję". Sprawia, że czuję się doceniona i potrzebna. Sprawia, że przy nim czuję się bezpieczna, bo on potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji i na wszystko znajduje odpowiedź.

Mogłabym wylewać potok słów by opisać to co czuję, gdy z nim jestem i to jak ważną osobą stał się w moim życiu. Nie ma jednak słów, które by mogły odzwierciedlić to co przeżywam i czuję będąc z nim... Kocham Cię Skarbie! Tam gdzie jesteś Ty tam jest mój raj!

Praca została nagrodzona w konkursie "Mężczyzna moich marzeń".

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy