Reklama

Kawiarnie odchodzą do lamusa?

Tradycyjne kawiarnie coraz częściej przegrywają z sieciowymi lokalami. Tym razem winna jest jednak nie globalizacja, ale różnica w standardzie.

Czy istnieje coś bardziej francuskiego niż kawiarnia? Jednak ikona galijskiej kultury nie wszystkim przypada dziś do smaku. Tylko w zeszłym roku w całej Francji zamknięto ponad 2 tysiące tradycyjnych kawiarni, łączących w sobie cechy bistro i baru.

To prawda, że wiele szkody wyrządził zakaz palenia w miejscach publicznych i globalny kryzys. Ale też kawiarnie same są sobie winne - mówią eksperci.

"To jasne, że kawiarnie nie zrobiły wystarczająco wiele w kierunku modernizacji i adaptacji do społeczeństwa. To karykaturalne, ale niestety, mówiąc o kawiarniach, myślimy na przykład o toaletach nie czyszczonych przez dzień czy dwa." - Bernard Quartier, prezes Krajowego Stowarzyszenia Kawiarni, Brasserii i Dyskotek.

Reklama

Podczas gdy niezależne kawiarnie są w tarapatach, coraz liczniejsze lokale sieciowe wypełniają lukę na rynku, kusząc atrakcyjnymi cenami.

W tej kawiarni w Dzielnicy Łacińskiej croissant i kawa kosztują prawie 4 euro. Tymczasem tuż za rogiem, w kawiarni należącej do popularnej sieci, identyczny zestaw jest o 40 procent tańszy.

Lokale sieciowe przyciągają nie tylko niskimi cenami, ale też wysokim komfortem i czystością.

Jeśli francuskie kawiarnie nie chcą zostać z samym tylko osadem na dnie filiżanki, muszą się wziąć do pracy.

""

Tłum. Katarzyna Kasińska na podst. AFP

Interia.tv
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy