Reklama

Kobiece brzuchy do wynajęcia

Cierpisz na bezpłodność? Nie możesz donosić ciąży? Bardzo chcesz mieć własne maleństwo, bez względu na koszty? Surogatka przyjdzie ci ,,z pomocą"!

Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową odpowiednią frazę, by znaleźć ogłoszenia następującej treści: "Urodzę dziecko rodzinie niemogącej mieć dzieci, bez zbędnych formalności (z legalną adopcją i umową cywilno-prawną).Jestem w trudnej sytuacji i potrzebuje pieniędzy. W sprawach finansowych możemy się dogadać. Proszę nie traktować mnie z góry jak wyrodnej matki, dopóki nie znajdą się państwo w bardzo trudnej sytuacji, którą mam. Jeśli jest ktoś zainteresowany moją ofertą proszę o kontakt na maila" .

Albo: "Mam 28 lat i dwójkę dzieci. Pomogę parze w zamian za odpowiednie wynagrodzenie, ale nie potrafię określić ceny, gdyż nie jest to takie proste. Ciężko wycenić trudy jakie wiążą się z ciążą i porodem, więc czekam na jakieś konkretne propozycje. Jestem osobą zdrową i zadbaną, nie mam żadnych nałogów. Czekam na poważne i przemyślane propozycje".

Reklama

Surogatki w Europie...

Te ogłoszenia dały surogatki - kobiety, które przyjmują zapłodnione in vitro zarodki pochodzące od pary, która nie może mieć potomstwa, a następnie rodzą dzieci i oddają je biologicznym rodzicom. Ciąża zastępcza jest dziś legalna w wielu krajach. W Europie ustawę na ten temat mają już Wielka Brytania (od 1998 roku), Grecja (od 2000 roku), Finlandia i Belgia (od 2007 roku). Wszędzie tam warunki tego rodzaju macierzyństwa zostały ściśle określone. W niektórych przypadkach państwo zwraca matce zastępczej koszty medyczne, a nawet, jak w Grecji, zapewnia jej finansową pomoc.

W Polsce są już osoby, które chcą założyć firmy, oferujące donoszenie ciąży. Jednak nie wszystkie liberalne kraje europejskie zgadzają się na to, by małżonkowie szukali pomocy matki zastępczej i w ten sposób mogli zostać rodzicami. Tak jest między innymi we Francji, gdzie korzystanie z usług matek zastępczych jest zakazane przez ustawę bioetyczną z 1994 roku: - To wielka szkoda - uważa psychoanalityk Genevieve Delaisi de Parseval, specjalistka od kwestii związanych ze sztuczną prokreacją.- Odmawianie kobietom z wadami macicy prawa do tej metody walki z bezpłodnością jest po prostu niesprawiedliwe.

... i w USA

Skąd przyszło to zjawisko? Oczywiście z USA! W ciągu ostatnich dwudziestu lat w Stanach Zjednoczonych urodziło się w ten sposób około 10 tysięcy dzieci. Praktyka ta jest dziś legalna w wielu krajach. Od czasu pierwszego dziecka z probówki (w 1984 roku) i pierwszego przekazania komórki jajowej (w 1988 roku) po raz pierwszy w historii ludzkości macierzyństwo może być rozdzielone między trzy kobiety: matkę "społeczną" (która wychowa dziecko), matkę "genetyczną" (która oddaje komórkę jajową, jeśli jest taka potrzeba) i matkę ,"zastępczą", czyli nosicielkę płodu.

Gwiazda wynajęła surogatkę!

Temat nabrał jednak rozgłosu dopiero wtedy, gdy do wynajęcia surogatki przyznała się Sarah Jessica Parker, gwiazda ,"Seksu w wielkim mieście".

Udawało jej się zajść w ciążę, ale żadnej nie mogła utrzymać.

Poroniła wiele razy, ale nie dawała za wygraną. W końcu jednak dotarło do niej, że sama nie poradzi sobie z problemem bezpłodności. Tym bardziej, że jej mąż, Matthew Broderick, zaczął zdradzać aktorkę...

Ona sama rzuciła się w wir pracy i... szukała surogatki. W końcu znalazła! Wynajęta przez Sarah matka to 26-letnia Michelle Ross z Ohio, która urodziła już dziecko parze gejów z Nowego Jorku. Ma czteroletniego syna z poprzedniego małżeństwa. Gdy Sarah i Matthew upewnili się, że kobieta jest zdrowa, prowadzi higieniczny tryb życia i jest w stanie donosić ciążę, zdecydowali się. I udało się- 25 czerwca tego roku zostali rodzicami bliźniąt!

Cena za macierzyństwo

A jak jest w Polsce? Ten proceder, choć kontrowersyjny, jest legalny! Każdy więc może odszukać agencję, która pośredniczy między zdesperowanymi rodzicami, a surogatką. Co więcej, aby wynająć matkę zastępczą nie potrzeba nawet agencji pośrednictwa. W sieci można znaleźć mnóstwo ogłoszeń kobiet oferujących "brzuchy do wynajęcia" oraz par, które takiego brzucha szukają. Istnieją nawet specjalne fora internetowe, które dotyczą tematyki wynajmowania brzuchów - można znaleźć na nich oferty, porozmawiać, rozwiać wątpliwości, także moralne. Tych ostatnich zresztą nie brakuje.

Po pierwsze: pary, które nie mogą mieć dzieci mogą przecież zaadoptować cudze dziecko i stworzyć mu dom. Poza tym, "wynajęcie" macicy lub komórek jajowych to kupczenie życiem, które tkwi jeszcze w zarodku. Wreszcie najważniejsze: podczas ciąży wytwarza się nierozerwalna więź między matką (nawet wynajętą), a kształtującym się dopiero dzieckiem, co może doprowadzić do tego, że po porodzie surogatka nie chce oddać dziecka. Przed zmianą decyzji ma chronić parę podpisana wcześniej umowa, jednak bez względu na to, jak będzie ona brzmieć, nikt nie może zmusić surogatki do oddania dziecka, jeśli kobieta po porodzie uzna, że nie chce tego zrobić. Dlaczego?

Zgodnie z obowiązującym prawem matką jest kobieta wskazana w akcie urodzenia, a więc ta, która urodziła. Nie istnieje więc żadna możliwość zmuszenia kogokolwiek do zrzeczenia się praw rodzicielskich.

Ile to kosztuje?

Pozostaje w końcu zapytać ile kosztuje. Otóż kupno komórki jajowej to koszt 6 tys. zł. Jeśli zdecydujemy się skorzystać z usług agencji pośrednictwa, musimy liczyć się wydatkiem ok. 130 tys. zł. Wynagrodzenie surogatki to co najmniej 50 tys. zł. Pośrednictwo - kosztuje 4,5 tys. zł. Do tego dochodzą koszty: zabieg in vitro, prywatne wizyty lekarskie i leki dla ciężarnej, ewentualne konsultacje psychologa dla obydwu stron i koszty sądowe przy zrzeczeniu się praw rodzicielskich przez surogatkę...

Wątpliwości moralnych jest wiele, ale należy uwzględnić też racje tych, którzy decydują się na taki krok; kobiet, które maja zdrowe komórki jajowe, ale nie mogą donosić ciąży i ich mężów, którzy chcieliby po prostu pobawić się z własnym dzieckiem...

Faktem jest jedno: nowe sposoby ,"zostania tatą i mamą" będą się rozwijać, bo dziś nikt nie chce godzić się na bezpłodność. Ani lekarze specjaliści od in vitro, ani pary pragnące mieć dzieci, zwłaszcza te, które nie chcą zaadoptować obcego dziecka. Kto wie, być może macierzyństwo zastępcze (ciąża noszona w łonie zastępczej matki) - rozwiązanie dla kobiet z wadami macicy - stanie się kiedyś jednym z normalnych sposobów walki z bezpłodnością?

Joanna Bielas

IDmedia
Dowiedz się więcej na temat: surogatka | sarah | macierzyństwo | komórki | bezpłodność | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy