Reklama

Kobiety i zakupy

Nie ma co się okłamywać: sprawia nam dużą przyjemność przymierzanie, oglądanie, no i kupowanie - nowej bielizny, butów, ciuchów, gustownej biżuterii.

Nie ma co się okłamywać: sprawia nam dużą przyjemność przymierzanie, oglądanie, no i kupowanie - nowej bielizny, butów, ciuchów, gustownej biżuterii.

Cieszymy się też, że mężczyźni potrafią nam tę przyjemność wybaczyć...

Oczywiście, panowie czasem mają nam za złe tę naszą zakupową słabość, ale prawdopodobnie zdają sobie sprawę z tego, że te wszystkie fatałaszki są nam potrzebne nie tylko dla naszej próżności, ale także po to, by jeszcze bardziej się im podobać.

Taką już mamy naturę, my, kobiety. Przechodzimy same siebie na widok napisów: "wyprzedaż" czy "sale". Te słowa działają: kupujemy dużo, bo jest taniej, później znosimy do domu sterty rzeczy, które często wkrótce lądują w koszu na śmieci.

Reklama

Zakupy zdecydowanie poprawiają nam humor. Jeśli mamy problemy w pracy, z partnerem lub po prostu wstałyśmy lewą nogą, wówczas swoistym lekarstwem na taki stan może być chociażby zakup kolorowej apaszki czy świecidełka na szyję.

Na co najchętniej wydajemy pieniądze?

Bielizna

>Lubimy to, co jest modne i wygląda atrakcyjnie: czarną, bordową, grafitową bieliznę, rzadziej kupujemy białą czy kremową. Wybieramy seksowne majteczki, niekoniecznie stringi, choć niektóre z nas w innych nie potrafią chodzić.

Wiemy, że biustonosze muszą dobrze eksponować nasz biust: powiększać mniejszy czy elegancko podtrzymać większy. Haleczki przeszły już co prawda raczej do historii, ale takie mięciutkie, z koronką, mogą być bardzo przyjemne w dotyku, mogą stanowić dodatkową atrakcję dla naszego mężczyzny...

Buty

Lubimy i te z noskami i te okrągłe. Na szpilce, kaczuszce czy płaskie. Najchętniej zostałybyśmy posiadaczkami butów w różnych kolorach i z różnych materiałów. Jednak stanowi to spory koszt i nie jest na kieszeń statystycznej Polki. Najczęściej pozostajemy więc przy kolorach czarnym i brązowym, bo pasują do największej liczby ciuchów. Niestety...

Ciuchy

Przymierzamy, przebieramy, kupujemy. Lubimy wracać ze sklepu z pełną siatką. Potem przymierzamy jeszcze raz w domu, przeglądamy się w lustrze i męczymy najbliższych pytaniami: "Dobrze mi w tym? Nie wyglądam zbyt grubo? Czy ta sukienka podkreśla wcięcie w talii?". I cóż z tego wynika... Często nic, absolutnie nic! Są wśród nas takie, które stają już następnego dnia przed lustrem i płaczącym głosem mówią: "Ja znowu nie mam się w co ubrać, muszę sobie coś kupić".

Babskie czasopisma

W sobotnie popołudnie czy niedzielny poranek lubimy się "zanurzyć" w kolorowych gazetach, poczytać o kosmetykach, życiu sławnych ludzi czy sposobach na nieziemski seks...

Są wśród nas takie, które lubią dobrą książkę - psychologiczną, obyczajową, podróżniczą. Na szczęście są jeszcze takie kobiety! I wprawdzie czasu na czytanie w tej codziennej bieganinie jest coraz mniej, ale wielu z nas to się udaje...

Kosmetyki

Różnorodność kosmetyków w naszych sklepach jest niemal zgubna. Ulegamy reklamie i znosimy do domu różne specyfiki: do włosów, do twarzy, do ciała, na zmarszczki, na pomarańczową skórkę, na przebarwienia. Na ich zakup mogłybyśmy wydać majątek.

Potem niektóre "zdobią" tylko półkę w łazience, ale nasi najbliżsi doskonale wiedzą, że jak nie mają lepszego pomysłu na prezent na imieniny czy pod choinkę, mogą ruszyć do sklepu kosmetycznego. Bo kosmetyków nigdy dość!

A Ty na co najchętniej wydajesz pieniądze?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyjemność | zakupy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama