Reklama

Kocham kuzyna

Nasza miłość zaczęła się 8 lat temu na wakacjach. Mieliśmy wtedy po 16 lat. Nasze drogi się rozeszły, ale zawsze mieliśmy ze sobą mniejszy lub większy kontakt.

Nasza miłość zaczęła się 8 lat temu na wakacjach. Mieliśmy wtedy po 16 lat. Nasze drogi się rozeszły, ale zawsze mieliśmy ze sobą mniejszy lub większy kontakt.

Rok temu zadzwonił do mnie, że zostanie ojcem i we wrześniu bierze ślub, ale mnie nie zaprosi bo by nie mógł wziąć ślubu ze swoją dziewczyną. W tym roku byłam u jego rodziców na urlopie. On też tam był. Kochaliśmy się. Było cudownie. Ale on musiał wrócić do żony i dziecka. Choć zrobił to z wielką niechęcią. Już nawet coś przebąkiwał, ze zostawi żonę...

Kochamy się, ale nie możemy być razem. Żałuję, że nie walczył o mnie przez te wszystkie lata, unikał spotkania, bo nie chciał znowu cierpieć. Zastanawiam się, czy teraz nie cierpi, kiedy się widzimy?

Reklama

Dziewczyny, walczcie o swoje szczęście, bez względu na opinię rodziny i otoczenia.

Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.

Redakcja

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy