Reklama

Koniec strachu przed dentystą?

Badacze z King's College London zaprezentowali technologię, która wielu ludzi uchroni przed spotkaniem z jednym z najbardziej przerażających urządzeń wykorzystywanych w medycynie - wiertłem dentystycznym.

Wielu ludzi opóźnia wizytę u stomatologa właśnie z obawy przed nieprzyjemnym wierceniem w zębach.

Nowa technologia, która może trafić do gabinetów w ciągu pięciu lat, korzysta ze spektroskopii ramanowskiej, wykorzystywanej najczęściej do identyfikowania molekuł w związkach chemicznych.

Brytyjscy uczeni spostrzegli, że przy użyciu tej techniki można odróżnić zęby zdrowe od chorych, w których zaczęły zachodzić zmiany, ponieważ bakterie odpowiedzialne za te zmiany rozpraszają światło lasera w charakterystyczny sposób.

Reklama

Wystarczy zatem oświetlić ząb i przeanalizować dane, by dowiedzieć się, czy jest on zdrowy. Co ważne, technika ta jest tak czuła, że zmiany można zauważyć na tyle wcześnie, iż leczenie nie będzie wymagało wiercenia i plombowania.

Doktor Steven Hogg, mikrobiolog z Newcastle University mówi, że odpowiednio wcześnie zauważoną próchnicę można wyleczyć metodami nieinwazyjnymi.

Nowa technologia ma jednak dwa poważne ograniczenia. Pierwsze z nich to cena urządzeń, drugie to czas potrzebny na wykonanie badania. Sprawdzenie jednego zęba trwa 30 sekund, podczas których pacjent nie może się poruszyć.

Kopalnia Wiedzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy