Reklama

Legendy: Vlad III Tepes - Drakula

Poznaj historię Vlada III, za życia palownika, a w legendach wampira i wygraj książkę "Historyk" wydaną przez Świat Książki.

Poznaj historię Vlada III, za życia palownika, a w legendach wampira i wygraj książkę "Historyk" wydaną przez Świat Książki.

Vlad Dracula, piętnastowieczny książę, znany również jako Vlad Palownik, utrwalił się w pamięci jako inspiracja dla doskonałej książki Brama Stokesra "Dracula". Faktycznie, jego prawdziwa historia jest dużo bardziej interesująca niż jakakolwiek opowieść o wampirach.

Vlad urodził się na początku piętnastego stulecia. Był drugim synem księcia wołoskiego, członka Zakonu Smoka. Temu zawdzięcza swój przydomek - dracu to smok, Dracula - Syn Smoka. Zakon Smoka stanowił grupę słowiańskich władców i dygnitarzy wojskowych, którzy byli zaprzysiężeni celem utrzymania chrześcijaństwa zwalczając tureckie Imperium Ottomańskie. Związane z tym działania wojenne obejmowały w tym okresie historycznym, praktycznie w sposób ciągły, tereny Wołoszczyzny.

Reklama

W wieku młodzieńczym, prawdopodobnie podczas pierwszej bitwy, w której wziął udział, Vlad został pojmany przez Turków wraz z młodszym bratem - Radu. Vlad i Radu stali się bardzo wartościowymi zakładnikami będąc synami lokalnego księcia, tak więc zostali zabrani do Istambułu i uwięzieni przez sułtana Mehemeta.

Po uwięzieniu synów, Dracul (ojciec) starał się bezskutecznie wykupić ich z niewoli tureckiej. Te próby pertraktacji zostały postrzeżone przez Jana Hunyadiego (króla Węgier - faktycznego chociaż nie tytularnego, najbardziej wpływowego członka Zakonu Smoka). Hunyadi wynajął morderców, którzy zabili Dracula (ojca) i jego starszego syna (starszego brata Vlada) - Mihnea.

W międzyczasie w Istambule sułtan Mehemet próbował nawrócić Vlada i Radu na Islam. Miał nadzieję wykorzystać ich w swoich pretensjach do tronu wołoskiego. Radu bardzo szybko przyjął wyznanie i został uwolniony. Jednakowoż Vlad był zdecydowanie nieugięty. Jak przypuszcza się współcześnie, sadystyczne skłonności Vlada stanowiły owoc jego pobytu jako więźnia na dworze Sułtana.

Kiedy Vlad wydawał się ostatecznie złamany, sułtan powrócił do pomysłu podporządkowania sobie Wołoszczyzny. Po zajęciu jej stolicy ustanowił Vlada jako nowego księcia. Jednakowoż Vlad nie chciał być marionetkowym władcą, po kilku miesiącach opuścił swój kraj udając się na północ do sąsiedniej Mołdawii. Vlad pozostał na pewien czas w gościnie u swojego kuzyna i bliskiego przyjaciela - Stefana.

Vlad zrozumiał, że jedyną drogą, by przepędzić Turków i stać się rzeczywistym księciem Wołoszczyzny, było zjednać sobie pomoc Jana Hunyadiego - mordercy jego ojca i brata.

Hunyadi zgodził się na powrót Vlada. Vlad i Hunyadi usunęli z tronu Radu, który po ucieczce Vlada został mianowany przez sułtana księciem. Vlad odzyskał tron wołoski rozpoczynając drugą i najbardziej niecną część swego panowania.

Vlad Dracolya nie był dobrym władcą. Miał straszliwy zwyczaj najeżdżania niektórych miast na swoim terytorium i mordowania dużej ilości ludzi. Z nieznanych przyczyn miasta wybierane dla tych bezsensownych ataków były często miastami, których ludność w większej części miała niemieckie pochodzenie. W rezultacie większość przetrwałych zapisków dotyczących Vlada pochodzi z niemieckich pism propagandowych. Najbardziej znanym obrazem przedstawiającym Vlada jest drzeworyt, ukazujący Vlada jedzącego obiad na trawiastym wzgórzu, otoczonego przez las pali, na które nabite są ciała.

Większość ofiar Vlada zostało zabitych na palu. Stosował również metody takie jak gotowanie, ćwiartowanie, czy po prostu obcinanie głowy. Istnieje wiele opowieści, o różnym stopniu autentyczności, opisujących okrucieństwo Vlada w okresie jego panowania.

Oto jedna z nich. Pewnego razu dwóch ambasadorów od Sułtana przybyło do Vlada z posłaniem. Kiedy wkroczyli do sali tronowej, poprosił ich o zdjęcie turbanów. Turcy odmówili, nie wiedząc jeszcze jak wielki błąd popełniają znieważając Vlada. Vlad nakazał natychmiast, aby strażnicy pojmali ich i stwierdził, że skoro są tak bardzo przywiązani do turbanów, to powinny im zostać przybite do głowy. Następnie z satysfakcją patrzył jak wielkimi gwoździami przybijano Turkom turbany do czaszki.

Vlad reagował bardzo gwałtownie na nieposłuszeństwo, jednak potrafił być również wspaniałomyślny. Pewnego razu przysłał do niego posłańca król Węgier. Nie było wiadomo, jakie wieści przywiózł, ale było oczywiste, że rozzłościły one Vlada. Władca zaprosił posłańca na wspólny obiad. Bezpośrednio przed posiłkiem zapytał go, czy wie dlaczego został zaproszony. Człowiek ten znał doskonale reputację Vlada, wiedział że był rozzłoszczony przywiezionymi wieściami i spostrzegł też dwóch żołnierzy z włóczniami stojących za Vladem. Posłaniec odpowiedział, że nie wie, ale wie że jest wielkim władcą i każda rzecz jaką poleci - nawet jego śmierć - się stanie. Vlad polecił oddalić się żołnierzom i rzekł, że nie odpowiedział najlepiej, więc powinien go nadziać na pal. Następnie obdarował posłańca licznymi podarkami i odesłał z powrotem na Węgry.

Przez większą część okresu panowania Vlada, Wołoszczyzna była wolna od bezpośrednich najazdów, jednak po wstąpieniu na tron nowego Sułtana Suilimana II Imperium Ottomańskie ponownie zwróciło swe zainteresowanie na te właśnie tereny.

Vlad był informowany przez swych szpiegów o wielkiej potędze nadciągającej armii tureckiej. Wiedział, że jego wojska nie mogą zwyciężyć w otwartej bitwie, podjął przygotowania do obrony w oblężeniu, a także bardzo ryzykowne próby wojny podjazdowej. Pewnej nocy poprowadził osobiście niewielki oddział zbrojny do tureckiego obozu z nadzieją pojmania i zabicia sułtana. Jeżeli udałoby się zabicie sułtana w tak zuchwały sposób, z pewnością wojska tureckie uległyby demoralizacji i łatwo można by je wyprzeć z własnego terytorium. Dzięki elementowi całkowitego zaskoczenia, doskonałej znajomości terenu, atak oddziału Vlada o północy prawie zakończył się sukcesem. Sułtan został ranny, chociaż nie była to rana ciężka, a Vlad na czele swoich wojsk uciekł bez strat.

Ten zuchwały atak jednak nie powstrzymał tureckiej armii. Vlad wrócił szczęśliwie do swego zamku w Targoviste i rozpoczął przygotowania do ucieczki. Jego żona nie wierząc, że ucieczka jest możliwa, popełniła samobójstwo skacząc w nurt rzeki. Od tej pory rzeka ta nosi nazwę Księżniczka.

Vlada dotknęła także inna tragedia. Podczas jego konnej ucieczki, sługa wiozący jego dziecko upuścił je w lesie. Ścigający ich Turcy byli zbyt blisko, aby uciekający mogli ryzykować powrotu i szukania zgubionego dziecka. W ciągu jednego dnia Vlad stracił swój dom i rodzinę.

Szukając pomocy Dracula udał się do króla Węgier. Jednak posłowie z wiosek najbardziej prześladowanych przez Vlada dotarli do króla węgierskiego wcześniej, donosząc że Vlad przybywa jako sprzymierzeniec Turków i ich szpieg, co było oczywistym kłamstwem. Po przybyciu na miejsce, Vlad został natychmiast pojmany i wtrącony do więzienia.

Turcy nie zatrzymali się długo w Targoviste. Miasto przywitało ich głowami szpiegów zatkniętymi na pale. Mimo pośpiesznej ucieczki, Vlad podpalił miasto obracając go w ruinę. Po kilku dniach od zajęcia miasta wśród wojsk tureckich pojawiła się czarna dżuma powodując duże straty. Spowodowało to, iż wojska tureckie stosunkowo szybko opuściły tereny Księstwa Wołoskiego.

Vlad był więziony przez kilka miesięcy, ale udało mu się pozyskać względy Ilony, siostry króla węgierskiego. Uprosiła brata o uwolnienie Draculi. Ilona i Vlad wkrótce wzięli ślub, a Vlad uzyskał przeprosiny. Zamieszkali wspólnie w zamku, który otrzymali od króla węgierskiego, gdzie żyli szczęśliwie przez kilka lat. Tam też urodziło się im pierwsze i jedyne dziecko.

Po tych kilku latach z pomocą króla węgierskiego w 1476 roku powrócił i odzyskał tron wołoski. Zbudował nowa stolicę Bucharesti - obecnie Bucharest (Bukareszt) - stolica Rumunii.

Wkrótce jednak Turcy powrócili i Vlad zginął w zwycięskiej zresztą dla niego bitwie z Basarabem, przypuszczalnie zamordowany skrytobójczo przez bojarów w zamieszaniu na placu boju.

Źródła ówczesne, zwłaszcza siedmiogrodzkie, przedstawiły Vlada jako bezmyślnego okrutnika, pławiącego się w krwi niewinnych ofiar. Był to jednak władca niewątpliwie wybitny, który drakońskimi metodami usiłował realizować dwa główne cele: obronę niezawisłości przed zaborczością turecką oraz unowocześnienie państwa przez wzmocnienie pozycji panującego i poparcie warstw średnich. W obydwu wypadkach musiało dojść do walki na śmierć i życie między nim a wielkimi bojarami. Vlad przegrał, gdyż podstawy, na których opierał się jego program okazały się zbyt kruche. Do tego doszedł jeszcze krwawy terror, przekraczający granice konieczności. Ale oddał społeczności rumuńskiej trwałą przysługę, chociażby przez wprowadzenie na tron mołdawski Stefana, zwanego później Wielkim.

Historia Vlada Palownika, zniekształcona w sensacyjnych opowieściach epoki, częściowo pomieszana z osobą jego ojca, Vlada Draculi, stała się punktem wyjścia legendy o Drakuli.

Konkurs "Moja najbardziej przerażająca historia" rozwiązany.

Zobacz listę zwycięzców.

Świat Książki
Dowiedz się więcej na temat: książki | wojsko | legendy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy