Reklama

Linda: "Nie" dla reklamy prezerwatyw

Bogusław Linda przyznał się, że poproszono go kiedyś o zgodę na umieszczenie jego zdjęcia na prezerwatywach. Aktor oczywiście odmówił.

W wywiadzie udzielonym przez Lindę dwutygodnikowi "Viva" sporo miejsca poświęcono na kwestie pozywania przez aktora do sądu wszystkich tych, którzy nie wywiązali się wobec niego ze zobowiązań, jak również na rozmowę o wykorzystywaniu jego wizerunku przez media. Okazało się, że jeden ze znanych polskich reżyserów, nie wymieniony przez Lindę z imienia i nazwiska, zapytał go kiedyś, czy aktor nie miałby nic przeciwko temu, aby umieścić jego zdjęcie na prezerwatywach.

Pytany przez "Vivę", od kiedy zaczął sprawdzać gdzie pojawiają się jego zdjęcia, Bogusław Linda odpowiedział: "Odkąd zaczęła u nas raczkować reklama. Konkretnie, od kiedy pewien dość znany reżyser zapytał, czy nie mam nic przeciwko temu, żeby moje zdjęcie umieścić na prezerwatywach. [...] Reżyser uważał, że to fanaberia. Jemu się pomysł podobał. Chciał tak promować swój film, w którym grałem i był przekonany, że mi też powinno zależeć na popularności - nawet objawiającej się umieszczaniem mojego wizerunku w miejscu - delikatnie mówiąc - dość nietypowym. Dlaczego nie? Podobno twarz bardziej się wtedy wbija w podświadomość...".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prezerwatywa | aktor | Bogusław | Bogusław Linda | reklamy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy