Reklama

Mała czarna

Ta niepozorna sukienka, stworzona przez Coco Chanel, stała się kwintesencją kobiecości.

Niesłabnącą popularność mała czarna zawdzięcza swoim ambasadorkom, przede wszystkim Holly Golightly, bohaterce "Śniadania u Tiffany`ego", w którą wcieliła się Audrey Hepburn. Dziś każda kobieta, która jest świadoma tego, co nosi, posiada w swojej szafie, obok innych evergreenów, małą czarną. To sukienka wszechstronna i bardzo kobieca. I, co nie jest bez znaczenia, koryguje sylwetkę bez skalpela.

Mała czarna z dodatkami


Mała czarna może być główną bohaterką wielkiego wyjścia albo stanowić tło dla dodatków. Styliści przestrzegają jednak przed łączeniem tej sukienki z ciężką biżuterią lub z jej większą ilością, w efekcie nasza sylwetka będzie bowiem sprawiała wrażenie przysadzistej. Doskonale sprawdzają się za to w połączeniu z małą czarną klasyczne klejnoty: perły, brylanty, kamienie - nie tylko te prawdziwe lub delikatne apaszki. Wybierając buty do małej czarnej, należy pamiętać, by były "lekkie", czarny kolor stwarza bowiem sam w sobie wrażenie ciężkości.

Jaką wybrać?

Wybierając odpowiedni dla siebie model sukienki, należy pamiętać o kilku zasadach: golfy i wysoko zabudowane dekolty dobrze się prezentują na długiej, smuklej szyi. Jeśli matka natura poskąpiła ci łabędziej szyi, zdecyduj się na kreację z dekoltem w serek , który doskonale ją wysmukli.

Reklama

Sukienka wykonana z dobrej jakości materiału posłuży niejeden sezon, to kreacja na prawie każdą okazję. Z małej czarnej należy zrezygnować, wybierając strój na ślub czy chrzciny, uroczystości, podczas których zwyczajowo nie nosi się czerni.

Na podstawie "Lekcji stylu" Jolanty Kwaśniewskiej, wyd.Media Pascal

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sukienki | chanel | moda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy