Reklama

Mąż nie chce utrzymywać mojej mamy

Kilka lat temu, po śmierci mojego ojca, zamieszkała u nas moja mama. Jest na rencie, choruje na serce, sama nie dałaby sobie rady - i z powodów finansowych, i zdrowotnych. Mój mąż początkowo nie miał nic przeciwko mamie.

Ale, niestety, z czasem to się zmieniło. Przykro mi to mówić, ale mama sama się do tego przyczyniła. W kółko tylko narzekała i narzeka: "Jestem dla was ciężarem, macie ze mną kłopot, musicie mnie utrzymywać". A właśnie na punkcie tego utrzymywania mąż jest szczególnie wyczulony. Bo faktycznie, tylko on pracuje i zarabia na rodzinę, ja zajmuję się domem i trójką dzieci. No i pewnie dlatego te narzekania mamy w końcu zapadły mężowi w pamięć. Teraz stale od niego słyszę, że wszyscy wokół niego to się wygodnie urządzili, bo nie pracują i tylko czekają, aż on przyniesie pieniądze. I że on ma już tego dosyć. Prawdę mówiąc, nie jest miło tego wysłuchiwać. Najgorsze, że nie bardzo widzę wyjście z sytuacji. Mama do pracy nie pójdzie, ja na razie też nie. Co prawda zaczęłam już sobie szukać jakiegoś chałupniczego zajęcia - tak mam dość docinków męża. Może więc jak coś znajdę, atmosfera w domu się poprawi. Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić. Prosiłam już mamę, żeby przestała w końcu narzekać, prosiłam też męża, by był bardziej wyrozumiały. Bez skutku. Czuję się bezradna.

Reklama

Aneta, 38 lat

Co robić w takiej sytuacji? Masz takie doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie"? Skomentuj. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze 13 (w sprzedaży od czwartku 31 marca br. ) i na stronie:

www.kobieta.interia.pl/sprawy-rodzinne

Osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.

Chwila dla Ciebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy