Monika z Rybnika:
Najpierw była decyzja : Chcemy mieć dziecko. Nieodwołalnie, szybko, już.
Później czekanie. Jeden cykl, drugi. Wątpliwości. Niecierpliwość.
Potem kolejne cykle. Głosy życzliwych mówiły " Nic na siłę " " Wyluzujcie" " Odpuście sobie".
Ale nam trudno to było zrozumieć. Chcieliśmy być rodzicami. Badania. Wyrok. Dzieci nie będzie.
Dramat. Jak to ? Czemu ? Dlaczego my?
Przecież zdrowi, nie biedni, wykształceni, młodzi.
Druga decyzja : adopcja.
Jesteśmy w trakcie kursu. Znów czekamy na dziecko.
Ze spokojem, z miłoscią, z wiarą w lepsze jutro.
Wiemy, ze pojawi się niebawem. Jak dar.
Jest słonecznie mimo śniegu. Gorąco mimo mrozu.Uśmiechamy sie do siebie trzymając się za ręce. Jak kiedyś.
Oglądamy wózki, z namaszczeniem kupujemy malutkie ubranka, wybieramy zabawki.
Ciąża adopcyjna bardzo nam służy.
Praca została nagrodzona w konkursie "Wtedy odnalazłam szczęście"