Reklama

Oświadczył się i jedzie do innej

Zakochałam się w pewnym mężczyźnie. Spotykamy się na treningach sportowych i dużo rozmawiamy przez internet. Niestety, on niedługo wyjeżdża na stałe za granicę, wziąć ślub.

Zakochałam się w pewnym mężczyźnie. Spotykamy się na treningach sportowych i dużo rozmawiamy przez internet. Niestety, on niedługo wyjeżdża na stałe za granicę, wziąć ślub.

Poznaliśmy się na zajęciach judo i szybko weszliśmy do tej samej paczki. Najpierw traktowałam go jak kolegę do pogadania, ale zauważyłam, że on zwraca na mnie większą uwagę niż na inne dziewczyny. Obserwowałam go, odkryłam, że jest całkiem przystojnym facetem, ma dużo pasji. I stało się, zakochałam się w nim do nieprzytomności. Pociąga mnie, aż kolana się uginają! Ale do niczego jeszcze między nami nie doszło, chociaż na którejś imprezie wyznawał mi żartem miłość i próbował całować.

I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że niedawno ogłosił znajomym, że planuje wyjazd na stałe do Kanady... Do swojej dziewczyny, z którą zamierza wziąć ślub! Niby wszystko jasne, ale mam wrażenie, że nie za bardzo mu na tej dziewczynie zależy, cały czas narzeka na wyjazd, zupełnie jakby chciał, żeby ktoś mu wybił z głowy ten pomysł.

Reklama

Ostatnio rozmawialiśmy o tym przez internet. Normalnie jestem nieśmiała, ale odważyłam się i napisałam mu wprost, żeby został w Polsce. A on odpowiedział: "A wyjdziesz za mnie?"

Prawie spadłam z krzesła. Nie wiedziałam, co powiedzieć, obróciłam to w żart, ale on cały czas wracał do tematu. Potem spotkaliśmy się w realu, na treningu - i nic. Nie nawiązał bezpośrednio do rozmowy, tylko cały czas robił aluzje i miał taką smutną twarz... Może powinnam potraktować jego słowa jako żart, ale skoro napisał o ślubie, to chyba znaczy, że czuje do mnie coś poważnego? Czy mam zapytać wprost, co miał na myśli? Nie wiem, czy się odważę, ale z drugiej strony czas leci, on wyjeżdża i bierze ślub już za trzy tygodnie!

Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.

Redakcja

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas na adres: kobieta@firma.interia.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: internet | ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy