Reklama

Powrót lat 50. i 60.

Wracają co kilka sezonów, a wraz z nimi podkreślona kobieca sylwetka. Tej wiosny i latem znów będziemy nosić się jak Audrey Hepburn, Jacqueline Kennedy i Twiggy.

Wracają co kilka sezonów, a wraz z nimi podkreślona kobieca sylwetka. Tej wiosny i latem znów będziemy nosić się jak Audrey Hepburn, Jacqueline Kennedy i Twiggy.

Do lat 50. nawiązują rozkloszowane spódnice do kolan lub lekko za kolana, eksponujące wąska talię, najlepiej na na szyfonowej halce. Do nich zakładamy dopasowane bluzeczki ze spadzistymi ramionami i rękawami długości 3/4, golfy z krótkim rękawem i małe żakieciki. Zamiast spódnicy mogą być obcisłe spodnie cygaretki do połowy łydki. Na chłodniejsze dni przyda się klasyczny trencz przewiązany w talii paskiem. Powinnyśmy polubić słodkie pastele, groszki i kwiatki.

Jeśli większy sentyment czujemy do lat 60., to w naszej garderobie nie może zabraknąć sukienek mini o prostym, trapezowatym kroju, szytych ze sztywnych tkanin, bez ozdóbek, lekko rozszerzanych szmizjerek i małych, płaszczyków, krótkich bluz na suwak (bardzo modnych w tym sezonie!). Kolory - czyste, neonowe, odważnie łączone; wzory - graficzne, abstrakycjne, psychodeliczne.

Reklama

Nie zapominamy o stylowych dodatkach: chusteczkach wiązanych na głowie lub wokół szyi, szerokich paskach, plastikowej biżuterii, dużych guzikach, ciemnych okularach, czółenkach na wysokim obcasie z wyciętym przodem, kokardką i paskiem na piętę, pantoflach na koturnach i korkach, płaskich balerinkach. Do tego koniecznie makijaż w duchu tamtych lat - grube rzęsy, wyraźna kreska i ciemny cień nad powieką.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy