Reklama

Program obowiązkowy

Bić albo nie bić dzieci? Oto jedno z nielicznych pytań, na które odpowiedź jest prosta. Nie bić - mówią psychologowie, bo jednoznacznie wynika to z badań. I może psycholożka zaproszona do Miasta Kobiet (TVN Style) przekonałaby o tym choć parę osób, ale twórcy programu nie dali jej szansy.

Widziałam ten program kilka miesięcy temu, lecz dobrze go pamiętam, bo traktował o ważnej sprawie. No bo czy da się dziecko wychować bez bicia? Nie da się - powiedzieli zgodnie piosenkarka i biznesmen, od początku obecni w studio. Psycholożka czekała za drzwiami. Bo co zrobić, jak dziecko złapie taką upierdliwość, że anioła wyprowadziłoby z równowagi? - zapytała piosenkarka, podbijając tym serca telewidzów.

Na taką upierdliwość nie ma nic lepszego od klapsa - przyznał biznesmen. On sam był bity i na dobre mu to wyszło. I jego córkom też wychodzi. Jak jednej przyłożył, bo biegała bez kapci, to ją w końcu czegoś nauczył. - Jak mnie zobaczy, a nie ma kapci, to pędzi, żeby je założyć - powiedział to, co psychologowie od dawna wiedzą. Bicie nie zmienia trwale zachowania. Zmiana dotyczy tylko sytuacji, gdy kara może wystąpić. A chyba nie o to chodzi w wychowaniu? Ale biznesmenowi wystarcza, gdy na jego widok mała śmiga po kapcie, choćby przez resztę dnia chodziła boso.

Reklama

No, w końcu do studia wpuścili psycholożkę. - A czy psychologowie są naszą wyrocznią? - zapytał biznesmen i już wszyscy wiedzieliśmy, że nie są. Przecież sami umiemy wychowywać dzieci. Nas bito, to i my bijemy. A pani nigdy nie uderzyła swojego dziecka? - teraz piosenkarka przeszła do natarcia, zręcznym ruchem sprowadzając psycholożkę do roli mamy. Okazało się, że psycholożka nie bije swoich synów. - To ja pani gratuluję dzieci. Z moim by się pani nie udało - podsumowała jej wywody piosenkarka, biznesmen przytaknął, prowadzące uśmiechały się, a telewidzowie odetchnęli z ulgą. W kraju, gdzie większość rodziców bije swoje dzieci, znów okazało się, że nic w tym złego. Swojskie bicie piany utwierdziło wiarę w słuszność powszechnie panujących przekonań. Tylko po co było zapraszać eksperta?

Na szczęście TVN zrehabilitowała się ostatnio i to w pięknym stylu. Widzieli Państwo program "Superniania"? Ta sama psycholożka, Dorota Zawadzka, dostała w końcu szansę, aby pokazać, że to, o czym wcześniej próbowała mówić, naprawdę działa. W ostatnim programie pojechała do rodziny, w której mama nie radzi sobie z trzyletnim Antkiem. No bo jak tu sobie poradzić z bachorem, który ją kopie i bije, co chwila łapie taką upierdliwość, że ręka sama się rwie, żeby przyłożyć?

Gdy mama musi dać Antkowi lekarstwo, woła na pomoc sąsiadkę. Wzywa ją również wtedy, gdy chce mu umyć głowę. Pogodziła się z tym, że Antek nie korzysta z nocnika. Jest ciepłą, cudowną mamą, umęczoną przez dziecko z piekła rodem. Cała nasza sympatia jest po jej stronie, mały z pewnością zasługuje na dobre lanie. A tu przyjeżdża Superniania i twierdzi, że z Antkiem można sobie poradzić. Trzeba tylko zacząć go wychowywać.

Superniania uczy, jak wprowadzać granice. Że podstawą jest konsekwencja, a nie siła. Nie unika kar - Antek przez trzy minuty musi siedzieć na schodach, dopóki się nie uspokoi. Ale chętniej sięga po nagrody, rozbudza ciekawość dziecka, proponuje wspólne zabawy. Umie sprawić, by Antek poczuł się w wannie bezpiecznie i sam radośnie mył głowę. Umie sprawić, by korzystał z nocnika. Uaktywnia ojca, którego rodzicielstwo polegało dotąd na zarabianiu pieniędzy na potrzeby rodziny. Powoli, krok po kroku, na naszych oczach dzieją się cuda. Po kilku tygodniach Antek umie sam spać, bawić się, robić kupę do nocnika, jest grzeczny jak aniołek. Ani śladu po dziecku z piekła rodem. - Tylko nic na siłę - przypomina Dorota Zawadzka, która pomogła udręczonej matce poczuć radość macierzyństwa.

Na naszych oczach okazuje się, że wychowanie to sztuka oparta na miłości i konsekwencji, a nie na przemocy. Na szacunku dla dziecka, a nie na upokarzaniu go. Na zachętach i wzmocnieniach pozytywnych, a nie na biciu. Wychowanie to sztuka, w której osiągnąć można najwięcej, gdy współdziałamy z dzieckiem, a nie stajemy po drugiej stronie barykady. Gdy jesteśmy życzliwym autorytetem, a nie wrogiem. Proste reguły, o których mało kto ostatnio pamięta. Polecam program wszystkim tym, którzy mają dzieci, i tym, którzy ich nie mają. A w szczególności politykom. Może warto skorzystać z pomocy ekspertów, nim człowiek porwie się na wychowanie całego pokolenia? Agresja rodzi strach i agresję. Mądrość przynosi znacznie lepsze efekty.

Hanna Samson

Dowiedz się więcej na temat: TVN SA | wychowanie | dziecko | Dorota Zawadzka | psychologowie | piosenkarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy