Reklama

Przyprawić miłość

Miłość: uskrzydla - tak, osładza - tak, to najwspanialsze z uczuć - tak - z tym wszystkim się zgadzacie. Ale mówicie też: nie wystarcza, przemija, trwa najwyżej kilka lat....

Miłość: uskrzydla - tak, osładza - tak, to najwspanialsze z uczuć - tak - z tym wszystkim się zgadzacie. Ale mówicie też: nie wystarcza, przemija, trwa najwyżej kilka lat....

Poza miłością wymieniacie całą masę "składników" damsko-męskich relacji. Takich, bez których nie jest ona w stanie "oddychać", a już na pewno nie ma bez nich odpowiedniego smaku: "Seks - bardzo ważny i dający dowód naszych uczuć, zrozumienie, tolerancja, umiejętność rozmowy z partnerem, otwartość i szczerość, okazywanie swoich uczuć w różnej formie - od udanego seksu po dobrą kolację we dwoje i wycieczkę na rowerze" - pisze jedna z was na naszym forum.

Oto garść waszych historii, można powiedzieć najbardziej typowych, bo zawierających najczęściej powtarzające się problemy i wątki:

Reklama

Miłość osładza

"Odeszłam od faceta zaborczego, wściekle zazdrosnego... ale tez kochającego , szczerego, mówiącego zawsze prawdę. Mogłam być pewna, że mnie nie oszuka, nie zdradzi, i że mogę mu zaufać... Mimo tego, że go kochałam , odeszłam, czułam się jak kanarek w klatce... Teraz mam pełna swobodę, męża kłamiącego, zdradzającego mnie i...dziecko w drodze. Mam to czego chciałam prawda?:( Oddałabym wszystko, aby cofnąć czas."

Mimo miłości

"Nie wystarczy kochać. Po 24 latach rozwód z kochanym człowiekiem. I co z tego, że on deklaruje, że dalej kocha, jak chciał rozwodu. Dzisiaj mówi, że jestem tą jedyną, tylko... żyć się ze mną nie dało. Dalej nie wiem dlaczego..."

Przystawka zdominowała danie główne

"(...)przykre i zwariowane to życie... sex górą nad miłością! szkoda mówić i pisać o tym wszystkim..."

"(...) według mnie liczy się kasa! teraz jestem z facetem który ma mnóstwo kasy.... i jest super! Ja mam wszystko, do czego zresztą jestem przyzwyczajona od dziecka, a on jest szczęśliwy że jest ze mną. Układ idealny. A zakochana byłam... ale facet, którego kochałam, albo raczej nadal kocham, wolał się ze mną zabawić."

Czas zabija

"(...) kochałam go jak nigdy nikogo, ale powoli przestawałam czuć do niego to, co kiedyś - ciągle się kłóciliśmy, nudził mi się strasznie, przestawało mu zależeć, ale odejść mi nie chciał pozwolić; w końcu odważyłam się i powiedziałam mu, że go już nie kocham - był moim najlepszym przyjacielem, ale nawet to nie wystarczyło, żebym z nim została; bardzo żałowałam, że tak wyszło, ale lepiej nie oszukiwać się, miłość nie wróci, bo o nią trzeba cały czas dbać."

"Żyłam w małżeństwie przez 15 lat, doczekałam dwójki dzieci. Mąż nie dawał z siebie nic. Moje uczucie wygasło i obrosło wstrętem do człowieka, który nie robił nic poza oglądaniem telewizji."

Zdrada zabija

"Byliśmy właściwie dobrym małżeństwem. Dwie córki, nie brakowało nam na życie. Aż nagle dowiedziałam się, że mąż ma kochankę. Cały świat się zawalił. Straciłam zaufanie. Zapłaciłam za to zdrowiem. On zakończył romans. Stara się. Ale to już nie to. Dla mnie to obcy człowiek. Powoli zauważam że przestaje go kochać bo to jest inny człowiek."

Nie wszystko przezwycięży

"Uwarunkowania, aby być we dwoje są czasami tak szerokie i tak nierealne, ze wybiera się co innego. Tak, właśnie to chciałem powiedzieć, że czasami jest to konieczność wyboru. Być może ja właśnie tak to odbieram, bo czegoś takiego doświadczyłem. Otóż wierzcie mi, kocham tę samą kobietę i Ona kocha mnie od wielu lat i nie jesteśmy razem. I ktoś może powiedzieć, dlaczego, przecież miłość wszystko przezwycięży. Otóż moi drodzy jeśli wyznaję się zasadę: żyj tak, aby nikt przez ciebie nie musiał cierpieć, to nie jest takie proste. Wielokrotnie w myślach ważyłem na szali za i przeciw, i zawsze, powtarzam zawsze wychodziło na nie. Za dużo osób skrzywdzilibyśmy naszą decyzją, a gdyby nawet zdecydowalibyśmy się być razem, czy potrafilibyśmy być szczęśliwi?."

Kiedy już tylko przeszkadza

"Jesteśmy właśnie u progu rozwodu i chciałabym, żeby mój mąż już mnie nie kochał... Wszystko przebiegałoby wówczas z większym spokojem... bez złośliwości, bez cwaniactwa... a to jest najgorsze. Nigdy nie było zrozumienia między nami, takiego opartego na zaufaniu... opartego na wspólnych zainteresowaniach...".

W dwóch rzeczach na ogół jesteście zgodni: że nie sposób ukryć miłości, ale i nie sposób udawać, kiedy już jej nie ma. Nie da się pokochać ponownie tej samej osoby i że miłość - niestety wbrew młodzieńczym oczekiwaniom i ideałom - nie jest wszystkim. Niepielęgnowana i "nieprzyprawiana", po prostu umiera...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy