Reklama

Samobójcza próba Karen Mulder

Wydawało się, że w życiu pięknej holenderskiej modelki Karen Mulder nic złego się już nie wydarzy i po ciężkich przejściach z ostatnich kilku lat, na dobre wróciła do równowagi psychicznej.

Niestety, kilka dni temu Karen trafiła do szpitala w Paryżu, po nieudanej próbie samobójczej.

34-letnia Karen próbowała odebrać sobie życie zażywając dużą dawkę środków nasennych. Pomoc na szczęście przybyła w porę, ale stan Holenderki jest bardzo ciężki, aczkolwiek nie ma już zagrożenia utraty życia.

Karen pozostaje na oddziale intensywnej terapii w stanie śpiączki. W takim stanie znalazł ją jej były narzeczony, który akurat feralnego dnia zjawił się u niej z wizytą.

Karen wprawdzie nie pojawiała się ostatnio na wybiegu, ale za to z powodzeniem rozpoczęła karierę wokalną, wydając singla z własną wersją przeboju "I Am What I Am", z repertuaru Glorii Gaynor. Wygląda na to, iż ciężko jej będzie zdyskontować sukces. A jeszcze w czerwcu Karen mówiła: "Jestem zdrowa, pełna energii i odkryłam, że wciąż siedzi we mnie mała dziewczynka".

Reklama

Informacją o samobójczej próbie modelki zszokowany był Gerald Marie, szef agencji modelek Elite i jej wieloletni przyjaciel.

"To bardzo smutne. Miała przecież wszystko. Nie wiem, jak to mogła stracić" - powiedział.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: modelki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy