Reklama

Samotność zdrady

Zdradzamy z wielu powodów. M. in. dlatego, że nie lubimy, jak się nas lekceważy... Nie lubimy też, jak zwraca się na nas uwagę tylko w sobotę wieczorem... No i oczywiście nie lubimy, jak się o nas nie dba... Powodów do zdrady może być więcej, jednak spróbujmy nie dać się zwariować na tym punkcie.

Zdrada jest obecna w człowieku od zawsze. Przypisana jest jego naturze. Może się jej przeciwstawić ktoś, kto ma uporządkowany świat wartości, ktoś głęboko religijny, czy ktoś, kto doświadczył wielkiej, wspaniałej miłości....

Można nie zdradzać ze strachu, z obawy przed zemstą partnera itp. Można nie zdradzać nigdy, aż nagle przychodzi chwila, moment, zapomnienie i staje się to, co nigdy stać się nie miało. Jak sobie z tym radzić? Jak być odpornym na takie sytuacje? Czy muszą one natychmiast rozbić każdy związek?

"Jak mnie zdradzisz, to cię rzucę"! - oświadcza on i myśli, że załatwił sprawę jej wierności na zawsze. "Jak cię zobaczę z inną kobietą, to z nami koniec"! - mówi ona. Ani on, ani ona nie uświadamiają sobie niestety, jak groźne dla ich związku mogą być takie słowa. Wystarczy bowiem jakikolwiek pretekst i już zaczyna się piekło...

Reklama

Wszelkie recepty i wskazówki dotyczące wspólnego życia dwojga kochających się osób przestają w pewnym sensie obowiązywać tam, gdzie zaczyna się ich wspólna intymność. To jej wrażliwość i uczucie, to jego pojmowanie ich związku, i wreszcie intelekt obojga musi sobie radzić ze wszystkimi zakrętami związku. Także z tym tak bardzo delikatnym, drażliwym i bolesnym, jakim jest zdrada.

Sile uczucia ich dwojga pozostawmy odpowiedź na pytanie, co to jest zdrada, do jakiego stopnia można kogoś kochać i zdradzać jednocześnie, albo jak sobie z tą zdradą radzić, jeżeli już do niej dojdzie. Sile uczucia pozostawmy też margines odpowiedzi na pytanie, które niestety rzadko pada "przed szkodą": co robić, jak żyć, żeby do zdrady nie doszło?

Nie ma mądrych, którzy podpowiedzieliby jednoznacznie, co zrobić, gdy już do zdrady dojdzie: powiedzieć wszystko partnerowi czy zataić? Odejść? Próbować naprawiać związek? Wyjechać? Pogodzić się z losem? Nie ma, bo tam, gdzie zaczyna się zdrada, zaczyna się również samotność - smutna, płacząca, zdradzona samotność ...

dr Aldona Wacławik

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrada | samotność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy