Mój styl jest jak mój temperament, bardzo żywiołowy i nieokiełznany. Ciągłe zmiany i nuta awangardy to te elementy, które dostrzec można na pierwszy rzut oka. Zestawiam ze sobą kolory i materiały na różne sposoby. Koleżnaki z uśmieszkiem mówią, że tworzę abstrakcję, lecz dla mnie jest to wnętrze mojej duszy. Lubię innych zaskakiwać swoimi pomysłami. Nie ma znaczenia czy zakładam spodnie czy spódniczkę. Najważniejsze by było to coś ciekawego, przykuwającego uwagę i spojrzenia innych a szczególnie mężczyzn. Pomimo, że mój styl jest jak ogień a czasem nawet jak rwąca rzeka, to jest bardzo kobiecy i zmysłowy. Krzykliwość formy łączę z subtelnością materiałów lub kolorów i na odwrót. Lubię koronki, falbanki i przeźroczyste materie w połączeniu z dzianiną lub zamszem. Królową moich kolorów jest biel i czerń a także czerowne wino. Kontrasty i przeciwieństwa uważam za dar od Boga i wykorzystuję je jak mogę w swoich strojach. Biżuteria i torebki, których mam całe mnóstwo, to nieodzowny dodatek. Wszelkiego rodzaju ozdoby są w kolorze srebra. To mój ulubiony metal szlachetny, z którego czerpię siłę i energię. Staram się kupować modne rzeczy, lecz nigdy do przesady. Na czasie nie zawsze oznacza, że jest warte zainteresowania. Głównie chodzę po małych butikach, gdzie nie ma kolekcji na szeroką skalę. Nie lubię spotykać się z osobą twarz w twarz, gdy ma na sobie taki sam egzemplarz bluzki czy spódniczki. Wiem, że rzeczy w takich sklepach są drogie i dlatego często czekam na wyprzedaż. Wolę mieć kilka niezłych egzemplarzy niż masę beznadziejnych, które po kilku praniach stracą kształt oraz kolor i będą nadawały się na śmietnik. Nie opróżniam też szafy po każdej zmianie trendu w modzie. Za jakiś czas na pewno wyciągnę ciuszki, które jakiś czas temu były modne. Doszyję jakąś falbankę, zmodernizuję, troszkę przerobię i będę miała znów czym zaskoczyć innych. Właśnie taki jest mój styl zwariowany i nieprzewidywalny przy tym zmysłowy i bardzo kobiecy.
Sylwia Wolska z Gdyni
Praca została nagrodzona w konkursie "taki jest mój styl"
