Reklama

Wioletta z Trzebini:

Nie mam jeszcze dzieci (mam 20 lat), ale chcialabym opowiedziec o sobie sprzed 15 lat kiedy to rodzice zostawili mnie u babci, poniewaz pojechali na 3-dniowe wakacje.Ta historia zostala skeczem calej rodziny i przy spotkaniach w gronie najblizszych jest zawsze tematem nr 1:)

Gdy bylam u babci ona starala sie mi wytlumaczyc rzecz dla mnie nie pojeta: jak moj tata moze byc synem babci.Nie rozumialam tego poniewaz moja mama zajmowala sie mna, wiec dlaczego mama mojego taty sie nim nie zajmowala???Babcia zaczela mi tlumaczyc:

- Wioletko bo twoj tatus jest juz duzy i ma żone.I teraz twoja mamusia mu sprząta, gotuje, pierze. Bo jest jego żoną.

Reklama

- Ale babciu! Moja mamusia zajmuje sie mną i nie ma czasu na zajmowanie sie tatusiem!Ty sie nim zajmuj jak jestes jego mamą!-powiedzialam.

- Wioletko ale moj syn ma juz żone i to ona musi teraz wszystko robic!musi myc podlogi, piec ciasta, odkurzac!

Ja siedząca w tym czasie na stole kuchennym stanelam na nim tuplam nogą, chwycilam sie za boki i powiedzialam:

- Oooo... co to , to nie...moja mamunia nie jest slużącą !!!!!!!

I oburzona poszlam do pokoju...

Praca nagrodzona w konkursie "Maluch z temperamentem"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama