Reklama

Wszystko z miłości do dziecka

Różnimy się od kobiet, jasne. Tylko dlaczego mielibyśmy je przerabiać na własną modłę?

Różnimy się od kobiet, jasne. Tylko dlaczego mielibyśmy je przerabiać na własną modłę?

Kto powiedział, że to nasz punkt widzenia jest obowiązującą wytyczną? Przy odrobinie dobrej woli z obu stron oraz przyjęciu do wiadomości, że mamy prawo do odrębnego zdania (także w kwestiach dotyczących rodzicielstwa), oboje wzbogacimy się wewnętrznie dzięki tym różnicom. Nawet jeżeli czasami wydaje się, że młoda mama jest nadopiekuńcza i zbyt emocjonalna, wynika to z niezwykłej siły matczynej miłości. Do waszego dziecka.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy