Reklama

Znaki nawiązania kontaktu

Jeśli chodzi o związki romantyczne, mężczyznom się wydaje, że to oni wykonują pierwszy ruch i decydują o tempie, w jakim ich relacja z kobietą będzie postępować. Jednak wszystkie badania nad zjawiskiem zalotów pokazują, że jest dokładnie na odwrót.

Jeśli chodzi o związki romantyczne, mężczyznom się wydaje, że to oni wykonują pierwszy ruch i decydują o tempie, w jakim ich relacja z kobietą będzie postępować. Jednak wszystkie badania nad zjawiskiem zalotów pokazują, że jest dokładnie na odwrót.

Dobieranie się przez ludzi w pary jest prawie zawsze sytuacją, w której wyboru dokonuje kobieta. A czyni to, wysyłając znak nawiązania kontaktu, czyli sygnał, który choć subtelny, to nie pozostawia jednak mężczyźnie wątpliwości co do tego, że może się on do niej zbliżyć.

Jest to w pewnym sensie udzielane przez kobietę pozwolenie. Gdy mężczyzna na to pozwolenie odpowiada, podchodząc do kobiety, czyni to na jej żądanie. Z jego punktu widzenia zazwyczaj wygląda to jednak inaczej. Ponieważ to on podejmuje kroki w celu zbliżenia się do kobiety, wydaje mu się, że inicjatywa należy do niego.

Reklama

Mężczyźni znacznie rzadziej podchodzą do kobiet, które nie pokazują, że sobie tego życzą. I choć bywają rzecz jasna przypadki, kiedy nawiązują oni kontakt z osobą, która nawet ich nie zauważyła, to w takich sytuacjach szanse mężczyzny na odniesienie sukcesu są znacznie zmniejszone. Jest tak dlatego, że faktycznie przejmując inicjatywę, pozbawia on kobietę wrażenia, że to ona rządzi sytuacją. Może tego uniknąć, zachowując się w sposób uległy lub dając do zrozumienia, że jego intencje są zupełnie nie związane z seksem. Kobiety mają w swoim repertuarze kilka znaków nawiązania kontaktu. Niektóre stosowane są wraz z innymi, inne oddzielnie.

Oto one:

INTENSYWNE SPOJRZENIE Jeżeli kobiecie podoba się jakiś mężczyzna, może ona patrzeć na niego tak długo, aż w końcu ściągnie na siebie jego wzrok. Gdy jej się to uda, ma do dyspozycji częstotliwość lub długość spojrzeń. Pierwsza strategia polega na utrzymaniu kontaktu wzrokowego przez jedną, dwie sekundy, a następnie odwróceniu głowy, ale tylko trochę, żeby mężczyzna nie pomyślał, że kontakt został zerwany. Potem, gdy mężczyzna nie przestaje patrzeć na kobietę, ona znów odwraca się ku niemu i powtarza cały cykl. Według Moniki Moore, zazwyczaj wystarczają trzy krótkie spojrzenia, by mężczyzna zrozumiał sugestię.

ZŁAPANIE WZROKIEM Zamiast rzucać kilka razy krótkie spojrzenia, kobieta może zasygnalizować swoją dostępność, patrząc w oczy mężczyźnie dłużej, niż to zrobiłaby w innych okolicznościach. Gdy w tłumie nawiążemy kontakt wzrokowy z obcą osobą, zazwyczaj odwracamy się niemal natychmiast. Dzięki temu unikamy sugestii, iż jesteśmy zainteresowani nawiązaniem znajomości. A zatem podtrzymując spojrzenie przez kilka sekund, kobieta daje mężczyźnie do zrozumienia, iż gotowa jest pójść o krok dalej.

ZAHACZENIE WZROKIEM Aby zwrócić na siebie uwagę atrakcyjnego mężczyzny, kobieta może też na ułamek sekundy bardzo delikatnie unieść górną powiekę w niemal niedostrzegalnym geście, widocznym jednak dla osoby, do której jest skierowany. Czasem towarzyszy mu też uniesienie brwi, ale to w ruchu powiek zawarty jest najważniejszy komunikat. Kobieta mówi w ten sposób mężczyźnie, że właśnie na niego patrzy. Ruch powieki jest, oprócz sygnału, również pytaniem: "Co dalej?".

DOTYKANIE WŁOSÓW Gdy kobieta nawiąże już kontakt wzrokowy z mężczyzną, często zaczyna dotykać swoich włosów, by pokazać mu, że może się do niej zbliżyć. Oprócz poprawiania włosów dłonią, kobieta czasem potrząsa głową tak, że same się one układają w nowy sposób.

Czynności te mają zasygnalizować młodzieńczość, jako że tylko młode kobiety mają tak elastyczne włosy, że dają się one bez trudu układać. Dla starszych kobiet dotykanie włosów przestaje więc być skuteczną strategią działania. Jednak często się zdarza, że kobieta z polakierowanymi lub bardzo krótkimi włosami potrząsa głową na widok przystojnego mężczyzny.

WYDĘCIE WARG Kobieta może zasygnalizować swoją dostępność, patrząc na mężczyznę i wydymając wargi. Ten sam komunikat może ona wysłać, oblizując wargi. Czynności te zwracają uwagę na charakterystyczną cechę kobiecego wyglądu, jaką są wargi, z reguły większe u kobiet niż u mężczyzn. Gdy chłopcy zaczynają dojrzewać, ich organizm wydziela ogromne ilości testosteronu, dzięki któremu większa staje się ich żuchwa. W tym samym czasie twarz dziewczynek zachowuje dziecięcy wygląd. W ich przypadku zwiększona ilość estrogenu powstrzymuje rozwój żuchwy, zamiast tego wpływając na pogrubienie warg. Po okresie dorastania wargi stają się jednym z elementów dymorfizmu płciowego. W związku z tym, gdy kobieta wydyma lub oblizuje wargi, zwraca uwagę na jedną z wtórnych cech płciowych, wykorzystując fakt, iż podnieceniu erotycznemu towarzyszy zwiększone ukrwienie warg. Czerwona szminka służy oczywiście temu samemu celowi. Skierowanie tych gestów w stronę mężczyzny zazwyczaj stanowi dla niego zaproszenie. Muszą one jednak być subtelne i krótkotrwałe - mężczyzna ma myśleć, że kobieta jest dostępna, lecz nie rozwiązła.

UŚMIECH Najczęściej stosowanym sygnałem, który wysyłają kobiety, gdy chcą zachęcić nieznajomego mężczyznę do nawiązania z nimi kontaktu, jest uśmiech. W takich sytuacjach jest on zazwyczaj krótki i ogranicza się do ust, jako że pełny uśmiech z reguły zarezerwowany jest dla przyjaciół i znajomych. Ma to również związek z zasadą mówiącą, iż skuteczne są stłumione znaki zbliżenia. Dotyczy to zarówno uśmiechów, jak i ruchów głowy, oczu i warg. Szeroki uśmiech rzadko kiedy jest przez nieznajomą osobę odbierany jako zaproszenie, a znacznie częściej pełni on funkcję powitania. To samo dotyczy przesadnie intensywnych spojrzeń, nadmiernego wydymania warg czy poprawiania włosów. Jeśli gesty te nie są przytłumione, odbierane są raczej jako żart niż szczere zaproszenie do nawiązania kontaktu.

Tekst pochodzi z książki "Księga znaków. Jak poprzez ciało wyrażamy swoje myśli i uczucia" - Peter Collett.

Wydawnictwo Jacek Santorski & co
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy