Reklama

5 pytań o ... oczy maluszka

Malec nie potrafi powiedzieć, że źle widzi. Dlatego dostrzeżenie tego problemu to zadanie dla rodziców.

Wady wzroku nie występują zbyt często u malutkich dzieci - to dobra wiadomość. Zła jest taka, że jeśli już pojawi się problem z oczami - łatwo go przegapić. Jeżeli np. jedno oko malca nie działa prawidłowo, drugie, które jest zdrowe (albo zdrowsze), przejmuje jego funkcje. Chore oko stopniowo przestaje pracować, ale ani brzdąc, ani jego rodzice często nie zdają sobie z tego sprawy. Zwykle dopiero w szkole okazuje się, że dziecko widzi niewyraźnie. Tymczasem wada wzroku wykryta przed 7. rokiem życia może być zlikwidowana nawet w 80 procentach! Później trudniej uzyskać tak dobry wynik. Oto informacje, które pozwolą zareagować w porę.

Reklama

1. Czy dziecko już od urodzenia widzi jak dorosły?

Nie. Każdy noworodek to dalekowidz - z bliska widzi niewyraźne, szare plamy, dopiero z odległości 30 cm jest w stanie coś dostrzec, chociaż obraz nie jest całkiem ostry. Pod koniec 1. miesiąca życia maluch powinien umieć już skupić na chwilę wzrok, a pod koniec 3. nawiązać świadomy kontakt wzrokowy z mamą lub tatą. W wieku sześciu miesięcy oko jest dojrzałe do ostrego widzenia, a na przełomie pierwszego i drugiego roku życia malec patrzy na świat tak jak dorosły.

2. Jak rozpoznać, że z oczami malca dzieje się coś niepokojącego?

Najłatwiej dostrzec objawy fizyczne, a więc ropienie oczek (w kącikach bardzo często pojawia się żółtobiała lub żółtozielona wydzielina, oczy są nią sklejone każdego ranka), łzawienie nawet wtedy, gdy dziecko nie płacze, zaczerwienienie gałek ocznych, obrzęk powiek, częste jęczmienie. Sygnałem, który może być pretekstem do wizyty u okulisty, jest też nadmierna wrażliwość na światło (maluch mruży oczy nawet przy słabym świetle). Niepokoić może też częste pocieranie oczu (nawet wtedy, gdy dziecko nie jest śpiące), szybkie zamykanie i otwieranie ich na zmianę (takie mruganie może świadczyć o zaburzeniach widzenia), inny niż czarny kolor źrenic (brązowawy lub żółtawy). U kilkulatka możesz sama sprawdzić, czy nie ma problemu ze wzrokiem. Możesz np. zrobić mu test na rozpoznanie osób z pewnej odległości (np. powinien poznać na ulicy tatę w tym samym momencie, co ty). Przejrzyj też rodzinny album ze zdjęciami: zwróć uwagę na czerwone punkciki w obrębie źrenic, które pojawiają się na źle zrobionych fotografiach. Jeśli na zdjęciach twojego dziecka punkcik jest zawsze tylko w jednym oku, może to świadczyć o tym, że ma tzw. niewspółmierność widzenia (co oznacza, że oko "z punkcikiem" gorzej pracuje).

3. Czy niemowlęciu, które ma dwa miesiące, trzeba już leczyć zeza?

Nie, ponieważ oczy niemowląt mogą się zbiegać ze sobą (tzw. zez pozorny) i jest to całkowicie naturalne, dopóki dzieci nie ukończą 2.-3. miesięcy. Później powinien już wkroczyć okulista. Nie znaczy to, że od razu konieczna będzie operacja (wykonuje się ją dopiero wtedy, gdy kąt zeza jest większy niż 15 stopni; kąt ten określa się za pomocą specjalnego urządzenia, tzw. synoptoforu). Zeza często udaje się wyleczyć za pomocą specjalnych okularów (dla najmłodszych dzieci są okulary z oprawkami z miękkiego tworzywa) i ćwiczeń. Jeśli taka korekta nie przynosi efektów, konieczna jest operacja. Zeza zbieżnego (kiedy oko "wędruje" w kierunku nosa) zwykle operuje się w drugim roku życia. Zeza rozbieżnego (gdy oko "ucieka" w kierunku skroni) operuje się później - w wieku czterech, pięciu lat.

4. Czy jeżeli rodzice są krótkowidzami, ich potomek także będzie miał taką wadę wzroku?

Jest to prawdopodobne, ponieważ krótkowzroczność najczęściej się dziedziczy. Gen krótkowzroczności daje o sobie znać, gdy maluch ma 3-4 latka lub później, ale częściej już dwuletnie dziecko niedowidzi z daleka, co mama lub tata łatwo mogą zauważyć. Dlatego obserwuj, czy twój maluszek często mruży oczka, trzyma zabawki i książeczki w bardzo bliskiej odległości od oczu, siada tuż przed telewizorem. Jeżeli zauważysz coś niepokojącego, wybierz się ze swym malcem do okulisty, by dobrać dla niego okulary. Później co pół roku chodź z nim na kontrolę.

5. Czy to prawda, że astygmatyzm może dotyczyć także maluchów?

Tak, astygmatyzm zazwyczaj ma się od urodzenia, a więc może się on pojawić nawet u noworodka. Ta wada wzroku, jest spowodowana pewnym zniekształceniem rogówki. Dziecko z astygmatyzmem widzi obraz nieostry, nienaturalnie pofalowany: tak, jakby oglądało świat w krzywym zwierciadle. Charakterystyczne dla tej wady są uporczywe bóle głowy (zwróć więc uwagę, czy malec nie trzyma się często za główkę, albo czy nie uderza w nią własną piąstką), a także przemęczenie oczu. Na to ostatnie wskazuje częste mruganie i pocieranie oczu, przez co stają się one zaczerwienione. Gdybyś zauważyła takie symptomy, koniecznie wybierz się do okulisty, gdyż brzdąc może potrzebować okularów. U starszych dzieci można zastosować szkła kontaktowe.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: wady | maluch | dziecko | oczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy