Reklama

Cała prawda o apetycie

Niektóre dzieci jedzą mniej, niż inne. Czy to powód do niepokoju? Są różne opinie na ten temat. Podpowiadamy, które z nich warto potraktować poważnie.

Jeśli malec zjada wszystko z talerza, rodzice są spokojni, że jest zdrowy. Z kolei, gdy tylko brzdąc pozwala sobie na kaprysy przy stole, większość z nas automatycznie zaczyna się martwić, że dziecko może zachorować lub już trzeba je leczyć. Zwykle jednak przyczyna spadku apetytu jest niegroźna, a my niepokoimy się, bo docierają do nas niesprawdzone informacje, np. w formie przestróg znajomych. Które z nich warto wziąć sobie do serca?

Dwulatek potrzebuje większych posiłków niż niemowlę - NIE

W 2.-3. roku życia brzdąc powinien zjadać niewiele więcej niż w 1. roku. Nadal ma malutki żołądek, a potrzeby jego organizmu nie wzrastają aż tak bardzo - starszak przybiera na wadze średnio trzykrotnie wolniej niż niemowlę. Nie oczekuj więc, że po zdmuchnięciu pierwszej świeczki na torcie - twój smyk nagle zacznie pochłaniać wielkie porcje.

Reklama

Malec może kaprysić, jeśli coś się zmieniło w jego menu lub w sposobie podawania dań - TAK

Z zaciskaniem buzi musimy się liczyć nawet, gdy kupimy smoczek do butelki o innym kształcie czy większym niż dotychczas otworku. Jeśli malec się nie przyzwyczai, konieczny może być kolejny zakup. Dzieci reagują czasem podobnie także po zmianie mieszanki na inną. W tym wypadku dobrze jest przechodzić na nowy produkt stopniowo, dodając go coraz więcej do mleka, które malec już zna. Smyk może też jeść z mniejszym entuzjazmem w czasie rozszerzania diety. Wtedy daj mu czas, by powoli przyzwyczaił się do nowych smaków i konsystencji - na początek serwuj nie więcej niż 2-3 łyżeczki nowości.

Przyczyną niechęci do jedzenia bywa nie tylko choroba - TAK

Powodem nagłego spadku apetytu mogą być oczywiście chore uszy (dokuczają podczas gryzienia) lub gardło (jego ból utrudnia przełykanie). Do lekarza warto się zgłosić także przy kilkutygodniowym braku apetytu, bo może to być objaw anemii czy zakażenia pasożytami. Jednak maluch ma prawo odmawiać posiłków także z mniej groźnych powodów. Może właśnie ząbkuje? Gryzienie i żucie sprawia wtedy ból wielu dzieciom. Takża maluch, który niedawno nauczył się chodzić, może odczuwać większą potrzebę ruchu i poznawania świata, niż jedzenia (to trzeba przetrwać, nie biegając za dzieckiem z łyżeczką). Warto rozważyć także przyczyny emocjonalne. Malec może kaprysić przy jedzeniu np. w pierwszych dniach pod opieką nowej niani, gdy dziecko zaczyna chodzić do żłobka lub pojawia się rodzeństwo. Wtedy poprawa nastroju i apetytu nastąpi, gdy poświęcisz maluchowi więcej czasu.

Niemowlę musi dostawać dokładnie takie porcje, jak zaleca schemat żywienia - NIE

Dzieci, podobnie jak dorośli, nie zawsze mają taki sam apetyt. W efekcie czasem odmawiają zjedzenia posiłku, a innym razem domagają się dokładki. Zależy to m.in. od tego, jak dziecku smakuje danie, jak dawno jadło ostatni posiłek, ile energii zużyło podczas zabawy, jak długo przebywało na powietrzu i czy zmarzło. Aby mieć pewność, że brzdącowi nic nie dolega, przez 3-7 dni zapisuj wszystko, co maluch zjada, a potem zrób bilans. Wielkość porcji w schemacie żywienia jest podawana orientacyjnie. Często jest tak, że jeśli dziecko jednego dnia zje mniej, następnego to nadrobi.

Kompot czy herbatka to mało ważny dodatek do posiłku - NIE

Czasami maluch odmawia jedzenia, bo bardziej niż głód doskwiera mu pragnienie. Dlatego warto najpierw podać mu trochę wody lub herbatki albo rzadką zupkę, a dopiero później kanapkę lub gęste drugie danie. Jeśli brzdąc ma problem z żuciem lub połykaniem pokarmów stałych, należy pozwolić mu, by popijał każdy kęs.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: apetyt | żywienie | Żywienie dziecka | wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy