Reklama

Dzieci i ryby

To bardzo dobrana para. Niestety, rzadko spotykana. Bo jak się okazuje, maluchy jedzą bardzo mało ryb. Pora to zmienić! Wakacyjny pobyt nad morzem to świetna okazja, by dziecko częściej je jadło.

Wakacyjne wyjazdy to dobra okazja do rewolucji w menu. Jeśli spędzacie urlop nad morzem lub jeziorem, macie dostęp do świeżych ryb. Nie żałujcie ich sobie i dziecku! Jedzcie je także po powrocie z wakacji. Są pyszne i bardzo zdrowe. Nie wierzycie? Przekonamy was, że mamy rację.

Porcja zdrowia

Ryby zawierają najwyższej jakości białko, które jest łatwiej przyswajalne niż to pochodzące z mięsa. Wielbicielom ryb nie grozi niedobór wapnia, fosforu, żelaza, jodu (mają go morskie) i witamin: A, D, PP i z grupy B. Są bogatym źródłem cennych kwasów omega-3. Korzystnie wpływają one na pracę układu nerwowego, są niezbędne dla prawidłowej budowy siatkówki oka i poprawiają odporność. Szczególnie dużo kwasów omega-3 zawierają tłuste ryby morskie, czyli: łosoś, śledź, halibut, makrela czy flądra. Są one najbardziej wartościowe. Jednak warto też jeść chude ryby morskie: dorsza, solę, mintaja i morszczuka.

Reklama

Dla małego i dużego

Ze względu na cenne wartości odżywcze, ryby znajdują się już w jadłospisie niemowląt. Zgodnie z nowym schematem żywienia, można podawać je gotowane od 7. miesiąca (zamiast mięsa) 1-2 razy w tygodniu. Natomiast w menu starszych dzieci ryby (gotowane, pieczone, smażone, a także wędzone) powinny być stałym elementem diety. Niestety, mogą one powodować reakcje alergiczne. Dlatego dzieciom obciążonym ryzykiem choroby atopowej można je podać dopiero w drugim roku życia, oczywiście po uzgodnieniu z pediatrą.

Śledzie i spółka

Mięso ryb nie wymaga długiej obróbki termicznej. Zbyt długie smażenie lub pieczenie sprawia, że ryba jest sucha i twarda. A powinna być sprężysta i soczysta. Wtedy najlepiej smakuje. Rybę można podawać na różne sposoby. Nie tylko panierowaną w rozmąconym jajku i bułce tartej. Dzieciom na pewno zasmakują bardzo delikatne pulpeciki z ryby, które przygotowuje się tak samo jak te z mięsa. Zobacz, co jeszcze warto przyrządzić z różnych gatunków ryb. Śledzie. Mają wyrazisty smak. Poprawiają apetyt i dlatego są dobre dla niejadków. Można podawać je w oleju z cebulą, w śmietanie, majonezie lub na słodko z dodatkiem miodu. Dzieciom nie serwuj śledzi marynowanych lub w sosach smakowych, gdyż zawierają konserwanty i ocet. Dorsz. Najlepiej smakuje smażony na oleju. Jednak zamiast panierować dorsza w jajku i bułce tartej, lepiej lekko go posól, oprósz mąką i usmaż na jasnozłoty kolor. Halibut. Jest bardzo tłusty i delikatny w smaku. Można go upiec na ruszcie (na tacce) lub zjeść wędzony. Łosoś. Rozpoznasz go po tym, że ma różowe mięso. Doskonale smakuje w każdej postaci: ugotowany na parze, upieczony na ruszcie lub w piekarniku (skropiony sokiem z cytryny, posmarowany masłem i posypany ziołami), wędzony lub z dodatkiem różnych sosów. Makrela. Dość tłusta. Ma ciemne, aromatyczne mięso. U nas najbardziej popularna jest makrela wędzona. W takiej postaci można dodać ją do sałatki lub przygotować pastę do smarowania pieczywa. Jednak równie dobrze smakuje świeżo upieczona na grillu. Flądra. Jej mięso jest bardzo smaczne. Niestety, flądra ma sporo ości, dlatego dzieci niechętnie ją jedzą. Mimo to podczas pobytu nad morzem warto dokładnie usunąć ości i podać dziecku tę rybę. Mintaj i morszczuk. Nadają się do gotowania, duszenia w jarzynach i smażenia. Są podstawowym składnikiem ryby po grecku. Pstrąg. Ma mało ości, jest średniotłusty. Najlepiej smakuje pieczony w folii, np. w płatkach migdałów. Ale nadaje się też do gotowania i smażenia. Można też kupić pstrąga wędzonego.

Tekst: dr inż. Anna Stolarczyk, dietetyk z Centrum Zdrowia Dziecka

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: flądra | menu | mięso
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy