Reklama

Owoce to mus!

Mają same zalety. Są nie tylko pyszne, ale i pełne witamin. Dlatego nie może zabraknąć ich w diecie brzdąca.

Dołóż starań, by maluch polubił soczyste jabłka, gruszki, śliwki, brzoskwinie, i inne smakołyki z sadu. Wieloma owocami malec może się zajadać już w 1. roku życia. Serwuj mu je nie tylko w roli deserków, ale także dodawaj do kaszek, ryżu, potraw mięsnych.

To urozmaici menu brzdąca. Na początek najlepiej zaproponować mu owoce w słoiczkach. Pochodzą wyłącznie z upraw ekologicznych i są przygotowywane pod ścisłą kontrolą. Z czasem jednak, gdy brzdąc zacznie sobie radzić z gryzieniem, warto zacząć podawać mu gruszkę czy śliwki pokrojone na kawałki.

Reklama

Niektóre owoce mogą wywołać u dziecka reakcję alergiczną. Dlatego do menu maluszka wprowadzaj je pojedynczo, stopniowo zwiększając porcje. Podpowiadamy, które skarby z sadu i ogrodu warto podać maluchowi w pierwszej kolejności.

Jabłko od 5.-6. miesiąca

To podstawowy owoc w jadłospisie smyka. Bardzo rzadko uczula, a przy tym zawiera duże ilości błonnika, który reguluje pracę jelit i oczyszcza organizm z toksyn. Maluch powinien jeść przynajmniej jedno jabłko dziennie, gdyż zapobiega to zaparciom. Jednak warto je podawać także przy biegunce - tym razem ugotowane.

Nasza rada: Niemowlęciu najlepiej podać jabłko w słoiczku, skrobane łyżeczką, upieczone lub jabłkowy soczek. Ale przedszkolakom warto już dawać dokładnie umyte jabłka ze skórką (znajdują się w niej polifenole, które chronią nas przed wpływem zanieczyszczonego środowiska).

Gruszka od 7. miesiąca

Ma słodki smak i piękny aromat. Za sprawą dużej ilości błonnika usprawnia procesy trawienne i ma działanie lekko przeczyszczające. Dlatego jest świetną przekąską dla malucha z częstymi zaparciami.

Nasza rada: Podawaj dziecku gruszkę skrobaną łyżeczką, a z czasem - ugniecioną widelcem. Jeśli maluch zachoruje i zacznie gorączkować, zaproponuj mu do picia kompot ugotowany z suszu gruszkowego. Słodki napój powinien poprawić samopoczucie smyka.

Śliwki od 9.-10. miesiąca

Są smaczne w każdym wcieleniu - prosto z drzewa, suszone, w postaci przetworów. Ale to nie jedyna ich zaleta. Surowe śliwki poprawiają też pracę jelit, z kolei suszone dodatkowo neutralizują nadmiar wydzielanych kwasów trawiennych.

Śliwki w słoiczku lub obrane ze skórki i pokrojone na kawałki możesz zaproponować maluchowi nie tylko na deser. Te owoce to także świetny dodatek do potraw mięsnych.

Nasza rada: Kiedy dziecko ma trudności z wypróżnieniem, możesz podać mu gotowe suszone śliwki ze słoiczka (pomoże też mus ze śliwek i jabłek). Gdy kupujesz suszone owoce w torebkach, wybieraj te bez konserwantów (dostępne w sklepach ze zdrową żywnością).

Brzoskwinie od 7.-8. miesiąca

Te lekkostrawne owoce korzystnie wpływają na trawienie, wzmacniają organizm i pobudzają do pracy układ immunologiczny, dlatego warto je podawać dziecku na początku infekcji.

Popularne i lubiane brzoskwinie w puszce nie mają, niestety, takich walorów zdrowotnych, a w dodatku zawierają dużo cukru. Najmłodszym polecamy więc raczej owoce ze słoiczka lub świeże.

Nasza rada: Pierwsze brzoskwinie podaj w postaci przecieru. Jeśli jednak 8-miesięczny brzdąc dobrze radzi sobie z rozdrabnianiem pokarmów stałych, możesz mu zaproponować miękkie owoce w kawałkach (bez skórki).

Banan od. 9. miesiąca

Jest wartościowy i bardzo sycący. Stanowi doskonałe źródło węglowodanów złożonych, które dostarczają dziecku energii na dłuższy czas. Świetnie pasuje do kaszek, gdyż nadaje im słodkawy smak.

Zanim jednak podasz banana malcowi, sprawdź, czy jest dojrzały - powinien mieć mocny aromat i kilka ciemniejszych plamek na skórce. Umyj ją, sparz wrzątkiem i zdejmij ją z owocu, odcinając jego końcówki.

Nasza rada: Maluch chętnie zje banana zmiażdżonego widelcem lub gotowy bananowy deserek. Ale 10-, 11-miesięcznemu brzdącowi możesz już zaproponować także koktajl z jogurtu naturalnego zmiksowanego z bananem.

Jagody od 5. miesiąca

Wpływają korzystnie na wzrok, mają spore ilości witaminy C. Można je podawać dzieciom chorującym na cukrzycę, gdyż obniżają poziom glukozy we krwi. Świeże owoce pomagają przy zaparciach, z kolei jagody suszone lub w postaci soku działają bakteriobójczo. Warto po nie sięgać przy kłopotach z brzuszkiem.

Nasza rada: Aby cieszyć się smakiem jagód przez cały rok, warto je zamrażać (niska temperatura minimalnie obniża ich wartość).

Morele od 7. miesiąca

To bogate źródło beta karotenu (który m.in. chroni skórę przed promieniami UV), a także żelaza (pomaga zapobiegać anemii). Morele korzystnie wpływają również na wzrok i pamięć, dlatego powinny często gościć w menu malucha.

Dla brzdąca najzdrowsze są świeże owoce, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi sięgnąć także po suszone (nie powinny tylko zawierać chemicznych konserwantów).

Suszone morele, podobnie jak śliwki, są skuteczne w walce z zaparciami, mają też znacznie większą niż świeże owoce ilość witamin i składników mineralnych. Dzieciom po 2.-3. roku życia mogą zastąpić słodycze.

Nasza rada: Morele znajdziesz w gotowych deserkach dla niemowląt, ale w sezonie warto zaproponować maluchowi świeże, pokrojone owoce bez skórki.

Porzeczki od 9. miesiąca

Mogą być w trzech kolorach: białym, czerwonym i czarnym. Wszystkie zawierają spore ilości witaminy C, ale czarne porzeczki mają jej najwięcej (aż 180 mg w 100 gramach). Wzmacniają odporność, a w ich skórce znajdują się antocyjany - substancje, które skutecznie zwalczają bakterie odpowiedzialne za dolegliwości żołądkowe.

Mają też działanie przeciwzapalne, dlatego pomagają m.in. przy bólu gardła. Poza tym, wzmacniają apetyt i zapobiegają anemii, więc warto je wprowadzić do diety niejadków.

Niestety, nie wszystkie dzieci lubią ich kwaśny smak. Aby go złagodzić, warto z porzeczek robić galaretki lub domowe dżemy, a także dodawać je do deserów.

Nasza rada: Po raz pierwszy malec może spróbować porzeczek w postaci soczku z dodatkiem tych owoców (np. jabłko i słodka porzeczka).

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: jabłka | smak | menu | brzoskwinie | morele | maluch | śliwki | owoce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy