Reklama

Sport to jest to!

Miłości do sportu warto uczyć dzieci od pierwszych dni ich życia. Dlaczego? Bo regularny ruch daje maluchowi odporność (fizyczną i psychiczną), podnosi wiarę w siebie, a także wpływa na szybszy rozwój. Mali sportowcy są bardziej radośni, bo ich organizm w czasie aktywności fizycznej produkuje endorfiny, zwane hormonami szczęścia. Nic dziwnego, że nowoczesne rodziny spędzają czas na wspólnym uprawianiu sportu. Chcecie do nich dołączyć? To super, ale najpierw sprawdźcie, jaki rodzaj aktywności będzie najlepszy dla waszego dziecka. Pierwsze treningi możecie zacząć już z... niemowlakiem!

Reklama

Pływanie

Od 3. miesiąca życia To jedyny sport, który może uprawiać niemowlę. Maluszki nie boją się wody. Czują się w niej świetnie, bo przez 9 miesięcy pływały w brzuchu mamy. Korzyści: Niemowlaki, które chodzą na basen, szybciej zaczynają chodzić, mają silniejsze mięśnie i lepszą koordynację ruchową. Ćwiczenia w wodzie usprawniają układ odpornościowy. - Mamy pływających maluchów twierdzą, że ich dzieci rzadziej chorują - mówi Marta Kryszczuk z firmy Active Sport, prowadząca zajęcia z niemowlakami. Pływanie to także znakomita profilaktyka skrzywień kręgosłupa. - Dzieci, które doznały urazów kostno-stawowych, np. w czasie porodu, szybciej zdrowieją, uczestnicząc w wodnych zajęciach - wyjaśnia Ewa Małecka, rehabilitantka.

Uwaga: Większość instruktorów wymaga zaświadczenia od pediatry o braku przeciwwskazań do udziału w zajęciach. Pływanie w basenie może zaszkodzić dziecku z problemami oddechowymi albo alergią skórną.

Rower

Od 18 miesięcy Gdy tylko dziecko zacznie chodzić i biegać, można kupić mu pierwszy rowerek. Oczywiście na początek trójkołowy. W wieku trzech lat smyk może już wsiąść na rower dwukołowy z przykręcanymi bocznymi kółkami (i koniecznie z osłoną łańcucha). Korzyści: Jazda na rowerze rozwija koordynację ruchową i poczucie równowagi. Uczy prawidłowo oceniać odległość oraz szybko podejmować decyzje. Poprawia sprawność całego ciała, rozwija mięśnie. Ten sport dodaje także malcowi wiary w siebie. Nawet nieśmiałe maluchy podczas jazdy na rowerku zaczynają się uśmiechać, emanują pewnością siebie. - Dziecko jest na rowerze szybsze niż biegający rówieśnicy. Widząc to, czuje się pewniej - mówi Urszula Juszczyk, pedagog.

Uwaga: Koniecznie zakładaj smykowi kask. Nie kupuj malcowi zbyt dużego roweru, dziecko będzie się na nim czuło niepewnie. Wybierz taki z regulowaną wysokością siodełka i ustaw je tak, by smyk dotykał wyprostowanymi nóżkami ziemi.

Hulajnoga

Od 2 lat Z jej zakupem poczekaj przynajmniej do drugich urodzin malca, a u dzieci, które późno zaczęły chodzić, nawet o osiem miesięcy dłużej. Szkrab musi mieć już skoordynowane ruchy i potrafić balansować ciałem, by poradził sobie z napędzaniem hulajnogi. Najprostszym testem jest włączenie maluchowi skocznej muzyki. Popatrz, jak się przy niej porusza: czy płynnie się kiwa i przestępuje z nogi na nogę? Jeśli tak, możesz kupować mu hulajnogę. Korzyści: Jazda na hulajnodze rozwija zmysł równowagi, koordynację ruchową i ogólną sprawność dziecka. Wspiera też rozwój... mowy, a w przyszłości pomoże dziecku w nauce czytania i pisania! Dzieje się tak, ponieważ ośrodki równowagi i mowy znajdują się w tej samej części mózgu. Jazda na hulajnodze zaś zwiększa ilość połączeń nerwowych między nimi.

Uwaga: Hulajnoga jest świetna, ale pod warunkiem, że maluch nie jeździ dłużej niż 15-20 minut, gdyż sport ten obciąża stawy. Smyk powinien odpychać się raz prawą, a raz lewą nóżką (by nie skrzywić kręgosłupa).

Taniec

Od 2,5 roku Już malutkie dzieci spontanicznie zaczynają podskakiwać w rytm muzyki. Jeśli w domu kultury albo przedszkolu znajdziesz zajęcia taneczne dla najmłodszych, idź z dzieckiem i zobacz, czy mu się tam spodoba. Zwykle większość uczestników tego typu zajęć to dziewczynki, ale grupy dla maluszków są najczęściej mieszane. Korzyści: Taniec angażuje wszystkie grupy mięśni, więc dziecko harmonijnie się rozwija. Uczy się szacować odległość, przewidywać swoje ruchy i naśladować gesty instruktora. Wspólne podrygi to także pierwsza lekcja współpracy z grupą. Uwaga: Najważniejsze na takich zajęciach są odpowiednie buty. Nie powinny się ślizgać, a podeszwa musi być płaska.

Jazda konna

Od 3 lat Z trzylatkiem możesz już zacząć "oprowadzanki", czyli spacery na kucyku, prowadzonym przez instruktora. - Nie jest to jeszcze typowa nauka jazdy, lecz przejażdżki rekreacyjne - wyjaśnia Anna Dębska ze szkoły jazdy Patataj w Kaniach. - Dziecko zapoznaje się ze zwierzęciem, robi ćwiczenia rozwijające zmysł równowagi. Korzyści: Niespieszny ruch na świeżym powietrzu relaksuje i uczy koncentracji. Poza tym, rozwija koordynację wzrokowo- -ruchową i orientację przestrzenną. W wielu stajniach dzieci uczestniczą też w przygotowywaniu konia, a to rozwija w nich wrażliwość i uczy obcowania ze zwierzętami.

Uwaga: Pamiętaj o toczku albo kasku na głowę. Pilnuj, by przejażdżka nie trwała dłużej niż 30-35 minut. Zbyt długie siedzenie na koniu grozi odkształceniem stawów.

Narty

Od 3,5 roku Nie zaczynaj nauki wcześniej, bo jazda na nartach będzie za dużym obciążeniem dla drobnych i jeszcze nie ukształtowanych stawów kolanowych. Same buty narciarskie będą dla maluszka za ciężkie i chodzenie w nich może doprowadzić do urazu stawu skokowego. - Narty to bardzo kontuzyjny sport - przyznaje Jan Skupień, instruktor jazdy narciarskiej. Nie sposób uchronić malucha przed upadkami. Mówi się nawet: "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". U trzylatków niezwykle łatwo o urazy kolan i bioder. - Ale nawet starsze dziecko nie powinno spędzać na nartach więcej niż 90 minut dziennie, by nie przeciążać kolan - ostrzega instruktor jazdy. Korzyści: U małego narciarza szybko rozwija się koordynacja wzrokowo-ruchowa. Dziecko uczy się szacować odległość, omijać przeszkody. - Malec jeżdżący na nartach uczy się też brania odpowiedzialności za siebie i za innych, których mógłby uderzyć albo przewrócić. Musi być odważny, ale jednocześnie unikać nadmiernej brawury - podkreśla Jan Skupień.

Uwaga: Maluchy najszybciej uczą się w grupie rówieśników. W szkółce narciarskiej dziecko szybciej zrobi postępy niż na lekcjach z prywatnym nauczycielem. A poza tym ma więcej zabawy!

Rolki

Od 4 lat Na tradycyjnych wrotkach, z czterema dużymi kółkami, może jeździć już trzylatek. Typowe rolki z kółkami ustawionymi w jednym rzędzie będą jednak z początku sprawiać problem nawet czterolatkowi. Jazda na nich wymaga świetnej koordynacji i balansowania ciałem, co jest dla przedszkolaka bardzo trudne. Korzyści: Jazda na rolkach znakomicie wyrabia zmysł równowagi. Rozwija mięśnie nóg, tułowia i ramion (nie da się jeździć bez poruszania górną częścią ciała). Uelastycznia całe ciało, wzmacnia serce i zwiększa odporność na infekcje. Podczas jazdy na rolkach dziecko oddycha głęboko, dzięki czemu dotlenia organizm.

Uwaga: Nigdy nie wypuszczaj dziecka na rolki bez kasku oraz ochraniaczy na łokcie i kolana. Rolki to wspaniały sport dla całej rodziny. Jeżeli do tej pory nie próbowaliście na nich jeździć, uczcie się razem z dzieckiem. Ta dyscyplina sportowa świetnie rzeźbi sylwetkę i (uwaga!) pozwala spalić więcej kalorii niż jogging czy pływanie.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: sporty | dyscyplina | sportowa | mięśnie | pływanie | uczyć | rolki | korzyści | jazda | dziecko | sport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy