Reklama

Udany debiut

Początki karmienia piersią nie zawsze są łatwe. Ale nie zrażaj się pierwszymi trudnościami. Możesz je pokonać.

Gdy patrzyłaś, jak inne mamy karmią swoje maluszki, wydawało ci się to wtedy takie naturalne. Teraz, kiedy sama masz zacząć to robić, nie wiesz, czy sobie poradzisz. Poproś o pomoc doświadczoną mamę albo położną z poradni laktacyjnej - udzielą ci ważnych wskazówek. Skorzystaj też z naszych rad na dobry start.

Upewnij się, czy maleństwo właściwie chwyciło brodawkę.

Powinno ją objąć całą, wraz z dużą częścią otoczki (1,5-2 cm). Jeżeli chwyci ją zbyt płytko, porani ci brodawki. Wargi dziecka muszą być wywinięte jak u rybki. Kiedy malec dociśnie sutek językiem do swojego podniebienia, wypłyną pierwsze krople pokarmu. Poczujesz wtedy charakterystyczne mrowienie. Jednak tak będzie się działo dopiero po kilku dniach od rozpoczęcia karmienia. Początkowo możesz nie czuć mrowienia, a maluszek będzie się musiał mocno napracować, by z piersi popłynęło mleko. Jednak właśnie ta jego "praca" pobudzi laktację.

Reklama

Po czym poznasz, że przystawiłaś malca do piersi w prawidłowy sposób?

Uważnie go obserwuj. Jeżeli będzie miał zaokrąglone policzki, a ty będziesz słyszeć, jak połyka rytmicznie pokarm, to znaczy, że zrobiłaś to właściwie. Nie martw się, jeżeli z piersi leci za mało mleka. Pierwszy pokarm, czyli siara, wcale go nie przypomina. Jest to gęsta, żółta substancja o konsystencji śmietany. Po kilku (2-3) dniach siara zmieni się w pokarm właściwy. Ale nawet niewielka ilość siary dostarczy dziecku porcję witamin, białka i ciał odpornościowych. Już niebawem przekonasz się, że twoje piersi produkują coraz więcej mleka. Po kilku dniach po porodzie większość kobiet ma nawet zbyt dużo pokarmu, czyli tzw. nawał. Nie wpadaj w panikę, gdy piersi nagle staną się obrzmiałe i bolesne. To naturalne. Zazwyczaj w 3.-4. dobie po porodzie pojawia się nawał mleczny. Jego przyczyną jest jeszcze nieustabilizowana laktacja. Najlepsza rada: karm dziecko jak najczęściej. Gdy maluchowi trudno uchwycić brodawkę, przed karmieniem ściągnij niewielką ilość mleka (ciepły okład na pierś przyspieszy wypływanie pokarmu). Jeśli podczas karmienia bardzo bolą cię brodawki, użyj specjalnych kapturków ochronnych. Po zakończeniu, gdy piersi są już opróżnione, obłóż je schłodzoną w lodówce (nie w zamrażalniku!) flanelą lub świeżymi liśćmi białej kapusty (wcześniej zmiażdż je). Takie okłady zmniejszają obrzęk.

Karm maluszka na każde jego żądanie.

To od potrzeb dziecka zależy, ile razy w ciągu doby powinnaś podawać mu pierś. W pierwszych dniach życia noworodek może jeść 12, a nawet więcej razy na dobę. Twój pokarm jest bowiem lekkostrawny, a procesy trawienne w małym żołądku bobasa zachodzą bardzo szybko. Maleństwo może więc odczuwać głód nawet po upływie godziny czy dwóch od ostatniego karmienia. Podczas ssania piersi dziecko otrzymuje dwa rodzaje mleka. Pokarm, który wypływa początkowo, to mleko chude i wodniste, gaszące pierwsze pragnienie. Następne mleko (wypływające po kilku minutach ssania piersi) jest gęstsze, zawiera więcej kalorii oraz składników odżywczych. Aby malec był naprawdę najedzony, musi otrzymać oba rodzaje mleka. Dlatego pozwalaj mu ssać każdą pierś przynajmniej przez 10-15 minut.

Pamiętaj, by właściwie pielęgnować brodawki.

Jak najczęściej wietrz piersi (chodź po mieszkaniu topless lub kieruj na nie strumień powietrza z suszarki). Po każdym karmieniu smaruj brodawki mlekiem (odczekaj, aż zaschnie), a gdy pojawią się drobne zmiany (pęknięcia, otarcia) smaruj je maściami (Bepanthen, Purelan).

Do mycia piersi używaj naparu z nagietka lekarskiego (działa kojąco). Podrażnione brodawki ochronią muszle laktacyjne, które wkłada się do stanika.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: mleko | debiut | piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy