Reklama

Pierś na żądanie

Karmię moją miesięczną córeczkę według jej potrzeb. Czy nie rozpieszczę jej, podając pierś na każde zawołanie?

Dawno już minęły czasy, kiedy zalecano przystawianie dziecka w określonych odstępach czasu. Obecnie mówi się, by karmić na żądanie, czyli dostosować się do potrzeb dziecka. Malec sam wie, jak często i ile potrzebuje zjeść, więc przez cały okres karmienia piersią warto wsłuchać się w jego rytm. Na początku może to być uciążliwe: noworodek stale domaga się piersi. Jednak tuląc malca w ramionach, daje mu pani poczucie bezpieczeństwa. To sprawi, że dziecko będzie pogodne i ufne, a nie rozpieszczone.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy