A może pobawimy się w angielski, czyli nauka przez zabawę!
Za wcześnie. Za późno. Im wcześniej, tym lepiej. Kiedy więc możemy zacząć wprowadzać naszego malucha w tajniki obcego języka?
Takie pytanie zadają sobie rodzice. A odpowiedź? Wielu psychologów i filologów stwierdza, że wczesny kontakt z językiem obcym dobrze wpływa na jego sprawne przyswajanie w przyszłości.
Maluch poznając otaczający świat, chłonie wszystko jak gąbka. Szybko się uczy. Szybko też zdobywa nowe umiejętności. Każdego dnia uczy się czegoś nowego. Jednak największy fenomen tkwi w tym, że dziecko nie wie, że się uczy. Poznaje świat przede wszystkim za pomocą zabawy. Podobnie może być z językiem obcym. Kiedy więc zacząć? Na zabawę każdy czas jest odpowiedni.
Już dwulatek, może zacząć swoją przygodę z angielskim, bawiąc się codziennie na zasadzie rączka pokazuje - buzia naśladuje. Pomocne mogą okazać się różnego rodzaju karty obrazkowe z wesołą grafiką, która nie tylko zachęci do poznawania pierwszych angielskich słówek, ale będzie pretekstem do uczenia się razem. Warto poznawać słowa, mające odniesienie do przedmiotów, z którymi maluch ma styczność na co dzień.
Takie przykładowe zestawienie wyrazów proponuje polski zespół kreatywnych rodziców, którzy to, co przetestowali na sobie i swoich dzieciach, ubierają w nowoczesne i zaskakujące formą projekty pod marką CzuCzu. Kilkanaście kolorowych kart to cały wachlarz pomysłów na zabawę z angielskim. Innowacyjna, ciekawa forma (karty na sznureczku, które ten wachlarz tworzą) sprawi, że i dziecko , i rodzic spędzą czas razem, świetnie się przy tym bawiąc.
Nie od razu. Gdy maluch zaczyna swoją przygodę z angielskim, nie zacznie natychmiast mówić. Bo celem nie jest, by dziecko nauczyło się określonej ilości słówek, czy piosenek. Bardziej chodzi o to, żeby osłuchało się z nowymi dźwiękami i słowami, nauczyło melodii języka. Zacznie mówić kiedy będzie na to gotowe. Odpowiadanie czasem za dziecko na zadane What’s this? sprawi, że maluch nabędzie pewności siebie, bo zabawa z rodzicami to nie tylko wielka frajda, ale także budowanie wzajemnych relacji.
To domena każdego rodzica, który uwielbia zabawę ze swoją pociechą. Dzięki niej może obserwować, jak jego dziecko z dnia na dzień staje się mądrzejsze i z każdą chwilą odkrywa coraz więcej. A jak się bawić "w angielski"? Zacznijmy od wybrania kilku kart z różnymi obrazkami, a kiedy dziecko je pozna, dobierajmy kolejne. Nazwijmy wybrane obrazki po angielsku i zachęćmy dziecko do tego samego. Podczas zabawy starajmy się używać prostych zwrotów w języku angielskim, na przykład:
What's this? Co to jest? Odpowiedź: Cat/Kot. This is a cat. /To jest kot.
Choose a card, please. Proszę, wybierz kartę.
Where's the house? Gdzie jest dom? Odpowiedź: Here./Tutaj, Here it is./Jest tutaj.
Let's run! Let’s jump! Let’s dance! Pobiegnijmy! Poskaczmy! Zatańczmy!
- Pokażmy i nazwijmy dwie karty, następnie schowajmy je za siebie i wyciągajmy raz z jednej, raz z drugiej strony.
- Schowajmy się razem pod kocem i podświetlajmy karty latarką.
- Ukryjmy karty w różnych miejscach w pokoju, a następnie poszukajmy ich wspólnie z dzieckiem.
- Uderzajmy w karty różnymi przedmiotami; ubijaczką do piany, silikonowym pędzelkiem, gumowym młotkiem.
- Przyczepmy karty magnesami do lodówki lub przylepmy małym kawałkiem taśmy do mebli i rzucajmy w nie pomponami albo kulkami papieru. Głośno nazwijmy obrazek, w który trafimy.
- Rozłóżmy karty na podłodze. Włączmy muzykę i chwilkę tańczmy. Wyłączmy muzykę, wybierzmy jedną z kart, wyśpiewajmy wyraz i ponownie włączmy muzykę.
- Przylepmy kartę do dna przezroczystego pudełka. Pudełko napełnijmy garścią fasoli, kaszy, kulkami. Kiedy uda się nam odgarnąć rozmaitości i zobaczyć, co jest na dnie, nazwijmy obrazek.
- Zabawmy się w teatrzyk mimów i gestami pokażmy znaczenie obrazka.
- Dotykajmy kart różnymi częściami ciała: stopą, uchem, nosem, wybranym palcem.
- Zróbmy losowanie kart z woreczka.
- Wytnijmy dziurę w kartce papieru i przyłóżmy do niej kartę. Przesuwajmy ją tak, aby ukazać różne fragmenty obrazka.
- Zróbmy lunetę z rolki po papierze toaletowym. Bawmy się w piratów tropiących skarby - karty obrazkowe.
- Rozłóżmy karty po całym mieszkaniu. Aby dojść do danej karty, trzeba dobiec, doskakać lub zrobić dziwne kroki!
- Rozwieśmy sznurek między krzesłami i powieśmy na nim karty klamerkami do prania.
Możliwości jest nieskończenie wiele. Własna inwencja pozwoli znaleźć sposoby na zabawę szytą na miarę swojego malucha.
A zatem?
Co z tym angielskim u najmłodszych? Chyba nie ma złotego środka. Niezależnie od głosów za i przeciw, niezależnie od zmieniających się mód, to rodzic wie, co jest najlepsze dla jego dziecka.