Reklama

Błąd, który kosztuje zdrowie

Trudno w to uwierzyć, ale jeszcze kilkanaście lat temu w niektórych szkołach rodzenia sugerowano kobietom w ciąży wypijanie kieliszka czerwonego wina do obiadu. Ten rytuał miał zmniejszać ich stres, a także korzystnie wpływać na poziom żelaza we krwi. W świetle aktualnej wiedzy takie praktyki uważane są za szkodliwe i zakazane.

Ten rytuał miał zmniejszać ich stres, a także korzystnie wpływać na poziom żelaza we krwi. W świetle aktualnej wiedzy takie praktyki uważane są za szkodliwe i zakazane. Istnieją bezpieczniejsze sposoby na dostarczanie organizmowi cennego pierwiastka i redukcję stresu.

Pozornie niewinna lampka nawet najlepszego jakościowo wina może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Nie każda przyszła mama zdaje sobie sprawę z tego, że nawet symboliczne umoczenie ust w kieliszku może mieć nieodwracalne konsekwencje.

Dlatego starając się o dziecko należy powstrzymać się od spożywania napojów z procentami. Dlaczego niektóre dzieci kobiet, które spożyły niemal symboliczną ilość alkoholu mają FAS, a inne, mimo że ich mamy w ciąży nie stroniły od zakazanych napojów wydają się być okazami zdrowia? Teoretycznie im więcej i im częściej matka spożywa alkohol, tym poważniejsze są następstwa dla dziecka. Praktyka pokazuje, że bywa z tym różnie.

Reklama

Czytaj więcej

INTERIA/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: FAS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy