Reklama

Bohaterski nastolatek

Wypoczywający we włoskiej Sabaudii nastolatek kąpał się, gdy zobaczył, że dwie dziewczynki mają kłopoty. Valerio Catoia, choć ma zespół Downa, od wielu lat z sukcesami trenuje pływanie. W ramach zajęć opanował też techniki ratownicze i doskonale wiedział, że musi zacząć działać.

Wypoczywający we włoskiej Sabaudii nastolatek kąpał się, gdy zobaczył, że dwie dziewczynki mają kłopoty. Valerio Catoia, choć ma zespół Downa, od wielu lat z sukcesami trenuje pływanie. W ramach zajęć opanował też techniki ratownicze i doskonale wiedział, że musi zacząć działać.

Przyjaciele, rodzina i trener siedemnastolatka nie mają wątpliwości - to bohater. Jako pierwszy dostrzegł wołające o pomoc dwie dziewczynki. Zaalarmował kąpiącego się obok ojca i choć początkowo myśleli, że to żarty, szybko zorientowali się, że jest inaczej. Dziewczęta porwał prąd morski i nie mogły wrócić do brzegu.

Valerio i jego ojciec Gianni ruszyli na pomoc. W kilka chwil dotarli do tracących siły dziewczynek i pomogli im wrócić do brzegu. Jak podkreśla ojciec chłopca, nastolatek zastosował właściwe techniki ratownicze i na przekór rosnącym falom zdołał przeciągnąć dziewczynkę do płynących w ich stronę ratowników.

Reklama

Jak podaje "Corriere della Sera", Valerio aktywnie uprawia pływanie i jest paraolimpijczykiem. Cztery razy w tygodniu chodzi na basen. Trenuje także lekkoatletykę. Roberto Cavana, który jest trenerem chłopca od ponad dziesięciu lat twierdzi, że jest bardzo utalentowanym zawodnikiem. Dowodem są nagrody, które zdobył podczas zawodów - srebrny medal w pływaniu na pięćdziesiąt metrów w stylu dowolnym i dyplom na zajęcie piątego miejsca na podobnym dystansie w stylu grzbietowym.

Cavana podkreśla, że podczas kursów pływania, prowadzone są też intensywne zajęcia z pierwszej pomocy i ratowania tonących. Valerio wykonywał specjalne pokazy technik ratunkowych podczas międzynarodowych zawodów osób niepełnosprawnych we Florencji. Jak podkreśla Cavana, czym innym jest holowanie manekina, a czym innym ratowanie prawdziwego człowieka, gdy trzeba zmagać się z falami, prądem i wiatrem.

Valerio został ogłoszony bohaterem. Woda sodowa nie uderzyła mu jednak do głowy. Jak twierdzą jego znajomi. pozostał dalej skromnym i chętnym do pomocy nastolatkiem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy