Reklama

Co może wywoływać nadwagę u najmłodszych

Pomijanie śniadania i mała ilość snu zwiększają ryzyko nadwagi u dzieci.

Paląca w ciąży matka, pomijanie śniadań, niedobór snu i/lub jego nieregularne godziny - to ważne czynniki rozwoju nadwagi i otyłości u dzieci. Do takich wniosków doszli naukowcy z University College London, a wyniki swoich badań publikowali na łamach pisma "Pediatrics".

- Wszystkie trzy wymienione czynniki, dotyczące wczesnego etapu życia, mogą być jednak zmienione. Wiele badań wskazuje na to, że szybka interwencja może skutecznie zahamować rozwój nadwagi i otyłości u dziecka - podkreślają na wstępie autorzy pracy.

Jak przypominają, nadwaga i otyłość to prawdziwa plaga naszych czasów. U dzieci powoduje ona nie tylko wiele skutków zdrowotnych, ale także negatywnie wpływa na psychikę. Z powodu problemów z wagą w dzieciństwie nierzadko cierpi się przez całe życie: w okresie dojrzewania i w dorosłości. Osoby takie częściej mają niższą samoocenę, stany depresyjne, wykazują skłonność do ryzykownych zachowań: palenia papierosów i częstego picia alkoholu.

Reklama

W badaniu, którym kierowała prof. profesor Yvonne Kelly z UCL, analizowano dane pochodzące od przeszło 19 tysięcy brytyjskich rodzin, zebrane w latach 2000-2002 na potrzeby Millennium Cohort Study. Skupiono się na wadze i wzroście dzieci w wieku 3, 5, 7 i 11 lat. Celem naukowców było określenie wzorców kształtowania się BMI w ciągu pierwszych 10 lat życia oraz zidentyfikowanie tych aspektów stylu życia, które wpływają za nadmierny przyrost masy ciała u dzieci.

Badaczom udało się wyodrębnić cztery wzorce rozwoju wagi. Zdecydowana większość dzieci (83,3 proc.) miała stabilne BMI na prawidłowym poziomie. 13,1 proc. dzieci miało BMI o charakterze rosnącym umiarkowanie, natomiast 2,5 proc. z nich - BMI rosnące gwałtownie. Najmniej liczna grupa dzieci (0,6 proc.) w wieku 3 lat miała BMI w zakresie otyłości, które jednak w wieku lat 7 spadło do poziomu charakterystycznego dla grupy stabilnej.

Okazało się, że dziewczęta częściej były w grupie z BMI rosnącym umiarkowanie, a dzieci pochodzenia pakistańskiego, karaibskiego i afrykańskiego częściej należały do grupy z BMI rosnącym gwałtownie.

Naukowcy zauważyli również, że dzieci, których matki podczas ciąży paliły papierosy, były bardziej narażone na rozwój nadwagi. Ich zdaniem, wynika to prawdopodobnie z tego, że płodowa ekspozycja na dym tytoniowy upośledza wiele funkcji motorycznych u dziecka (w tym koordynację ruchową), co może powodować niechęć do aktywności fizycznej i być pierwszym krokiem w kierunku nadmiernego przyrostu BMI.

- Powszechnie wiadomo, że dzieci otyłych matek (lub cierpiących na nadwagę) same także są bardziej narażone na problemy z wagą. Prawdopodobnie w dużym stopniu wynika to z tego, że środowisko ich życia sprzyja otyłości, ale mogą w to być zaangażowane także geny - mówi prof. Kelly.

- Nasze badanie pokazuje, że także inne czynniki, przede wszystkim brak rutyny i nieprawidłowe wzorce spania oraz pomijanie śniadań - mogą wpływać na przyrost masy ciała dziecka, głównie poprzez zwiększenie jego apetytu i skłonność do konsumpcji pokarmów wysokoenergetycznych - tłumaczy badaczka.

Inne czynniki, które analizowali w tym badaniu naukowcy, czyli karmienie piersią, wczesne wprowadzanie pokarmów stałych, spożywanie owoców i słodkich napojów, oglądanie telewizji i uprawianie sportu, nie miały w tym przypadku istotnego wpływu na rozwój nadwagi.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy