Reklama

Co to znaczy, że ktoś ma ucho do języka?

​Skąd biorą się zdolności językowe? Co się dzieje w naszym umyśle, kiedy pierwszy raz słyszymy słowo w obcym języku? Dlaczego jednym ludziom nauka języka przychodzi łatwo, a dla innych to droga przez mękę? Odpowiedzi na te pytania poszukuje dr Marta Marecka z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wrażliwość na zmiany w głośności i wysokości dźwięku, osłuchanie z dźwiękami danego języka, czy wręcz... umiejętność ignorowania nieistotnych informacji - wszystko to wpływa na nasze zdolności językowe. Czynniki te bada dr Marta Marecka z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Od dłuższego czasu fascynuje mnie stwierdzenie, że ktoś ma +ucho do języka+ albo że ktoś ma "słuch językowy" - opowiada PAP dr Marecka. - Zawsze interesowało mnie, czym jest ten słuch językowy i czy dałoby się ustalić jakąś konkretną rzecz, która mogłaby zostać za niego uznana.

Reklama

Słuchaj uważnie

W swojej pracy naukowej dr Marecka poszukuje czynników wpływających na efektywność nauki języków obcych. Z jej dotychczasowych ustaleń wynika, że na samym początku nauki dla zapamiętywania nowych słów może być ważna zdolność danej osoby do postrzegania zmian w głośności i wysokości dźwięku. 

- Mowę da się "podzielić" na mniejsze kawałki, biorąc pod uwagę np. zmiany w głośności dźwięku czy w jego częstotliwości - zauważa badaczka. I choć w naszym pierwszym języku dzielenie mowy na słowa, głoski czy sylaby wydaje się rzeczą zupełnie naturalną - wrażenie to jest złudne. 

- Głoski nachodzą na siebie, a widmo akustyczne mowy pokazuje ją jako "ścianę dźwięku" - mówi dr Marecka. - W naszym ojczystym języku jesteśmy nauczeni, żeby sobie z tą ścianą dźwięku radzić. Ale jeśli na przykład słuchamy nagrania w zupełnie obcym języku - po francusku, po chińsku czy po japońsku - to dźwięki się ze sobą zlewają.

Według teorii dr Mareckiej i zespołu badawczego pracującego przy projekcie "IZPoNS - Indywidualne Zdolności Poznawcze a Nabywanie Słownictwa Języka Drugiego", ucząc się języka obcego, na początku słyszane wypowiedzi "dzielimy" za pomocą bardzo prostych mechanizmów. - Kiedy mamy jeszcze bardzo mało informacji na temat nowego języka, do dzielenia go na mniejsze cząstki używamy bardzo prostych wskazówek akustycznych, takich jak np. wysokość dźwięku czy głośność amplitudy - tłumaczy badaczka. - Pełnią one rolę swoistego "młotka", który pozwala nam się do tego języka dobrać. Takie właśnie bardzo proste umiejętności percepcyjne +hartują+ nas na wstępnym etapie nauki języka.

Dr Marecką interesuje odpowiedź na pytanie, czy osobom bardziej wrażliwym na różnice w głośności i częstotliwości dźwięku nauka języka obcego na samym początku faktycznie przychodzi łatwiej. Wstępne badania, przeprowadzone przez badaczkę w ramach jej pracy doktorskiej, sugerują, że istnieje korelacja pomiędzy umiejętnością dzielenia języka na mniejsze jednostki - a zdolnością uczenia się nowych słów na początku nauki nowych języków.

Z upływem czasu różnice te ulegają jednak zatarciu i na pierwszy plan wysuwają się inne czynniki.

- W miarę, jak uczymy się struktury nowego języka, uwrażliwiamy się na charakterystyczne dla niego różnice akustyczne: rozpoznajemy dźwięki, które wykorzystywane są w wymowie danego języka, jak również głoski oraz sekwencje głosek, które w nim często występują - mówi rozmówczyni PAP.

- Osłuchanie z dźwiękami danego języka pomaga nam w uczeniu się słów, ponieważ pozwala dzielić je na mniejsze fragmenty - a to ułatwia zapamiętywanie - dodaje.

Czasem warto coś zignorować

Często na początkowych etapach nauki języka obcego dużym problemem okazuje się coś, od czego trudno uciec: reguły własnego języka. - Jeśli mamy już swoje przyzwyczajenia związane z pierwszym językiem, jesteśmy uwrażliwieni na jego konkretne aspekty - to mamy w głowie zupełnie inne reguły, np. jedna zbitka spółgłosek jest dla nas akceptowalna, ale inna nie - tłumaczy dr Marecka.

Jak się okazuje, z pomocą przychodzi tu zdolność ignorowania nieistotnych informacji.

- Kiedy uczymy się innego języka, z zupełnie innymi regułami, może być nam trudno ignorować reguły pierwszego języka - stwierdza badaczka. - Z tego powodu istnieje np. zjawisko transferu, czyli zapożyczania z naszego pierwszego języka takich rzeczy, jak słownictwo, konstrukcje gramatyczne, umiejscowienia akcentu. Bardzo trudno jest odciąć się od tych reguł i wiedzy. W naszych badaniach chcemy sprawdzić, czy posiadanie umiejętności ignorowania niepotrzebnych bodźców ułatwia naukę nowego języka, gdyż pomaga w zignorowaniu zasad języka pierwszego - dodaje.

Dr Marta Marecka jest kierowniczką projektu IZPoNS, finansowanego z grantu FUGA Narodowego Centrum Nauki i realizowanego we współpracy z dr hab. Zofią Wodniecką (Laboratorium Psychologii Języka i Dwujęzyczności Uniwersytetu Jagiellońskiego) oraz dr. Timem Foskerem (Language Learning and Literacy Lab, Queens University Belfast). 

PAP - Nauka w Polsce, Katarzyna Florencka

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy