Reklama

Czy rodzice muszą o wszystkim wiedzieć?

Najpierw dziecko nie ma przed tobą tajemnic. Z czasem dowiaduje się, że można je mieć. To naturalna kolej rzeczy.

Dwulatek, który nie zna jeszcze słowa "tajemnica", wie już, że lepiej zejść mamie z oczu, gdy uda mu się ukradkiem zabrać jej telefon. Z wiekiem dziecko przekonuje się, że warto mieć sekrety, bo pozwalają unikać kłopotów, zwrócić na siebie uwagę, czasem zapewniają dobrą zabawę. Jak nauczyć je odróżniać tajemnice dobre i złe, dyskrecję od przemilczania? Czy pozwolić na to, by dziecko jakąś część życia zachowało dla siebie? Podpowiadamy też, jak zachęcić je do rozmowy z rodzicami, gdy nie radzi sobie ze swoimi problemami.

Tylko tobie powiem w zaufaniu!

Już przedszkolaki zaczynają doceniać wagę tajemnic. Najpierw zauważają, że słowa takie jak: "Wiem, ale nie powiem", "A ja mam sekret!" przynoszą efekt, bo wywołują określone postępowanie innych osób. Gdy maluch powie coś takiego, od razu staje się ośrodkiem zainteresowania, bez względu na to, co ma zamiar powiedzieć. To może być (i zwykle jest) błahostka. Ale w ten sposób uczy się, że może panować nad sytuacją i zwracać na siebie uwagę. Tajemnica jest jego własnością i to on decyduje, co, kiedy oraz komu chce powiedzieć.

Reklama

Jeżeli wybierze kogoś z rówieśników, sekret staje się ważnym elementem budowania bliższych relacji między dziećmi. Kiedy dwie koleżanki z przedszkola szepczą sobie coś do ucha, czują się przyjaciółkami. Reszta dzieci jest zaintrygowana, czasem nawet zazdrosna i również chce poznać ich sekret. Tajemnica staje się nawet czymś w rodzaju karty przetargowej - ja zwierzę się tobie, ale ty w zamian też zdradzisz mi swój sekret. Dzięki temu wtajemniczone dzieci czują się docenione i ważne.

Jednak w tym wieku tajemnica nie oznacza jeszcze poufności. Dziecko może więc zdradzić coś w dowód największego zaufania koleżance, a za chwilę - w takim samym sekrecie - opowie o tym innemu koledze, mamie lub dziadkowi. Nie rozumie, co to jest dyskrecja oraz zaufanie. Na czym naprawdę polega tajemnica, własna i cudza, oraz konieczność jej dotrzymania. Ta wiedza przychodzi później - zazwyczaj koło siódmego roku życia. Wtedy dziecko nie tylko wymaga, by inni zachowali w sekrecie to, co im powie, ale również samo potrafi go dochować.

Mamo, mam swoje tajemnice!

Kilkulatek najchętniej powierza swoje tajemnice rodzicom. Są to zarówno drobiazgi, jak i istotne sprawy. Nie lekceważ żadnej. Dziecko traktuje je poważnie i tego samego oczekuje od ciebie. Wysłuchaj z powagą opowieści o tym, że twoja córka znalazła w przedszkolu czerwony kamyk i zakopała go pod krzaczkiem. Obiecaj, że nikomu nie powiesz. Nie wolno ci rozczarować dziecka, bo to dla niego także nauka poufności. Może się zdarzyć, że dziecko opowie o czymś, co wzbudzi twój niepokój (np. że kolega przyniósł do szkoły papierosy). Wypytaj o szczegóły, by upewnić się, czy nie jest potrzebna interwencja.

Uszanuj prywatność

Dziecko, które rozumie już, co to jest tajemnica, z czasem zaczyna korzystać ze wszystkich przywilejów, jakie ona daje. Jeżeli zauważysz, że kilkulatek zaczyna zamykać drzwi do swojego pokoju lub zawiesi na nich kartkę z ostrzeżeniem: "Proszę pukać", nie protestuj. Nie próbuj też czytać jego pamiętnika, gdy zauważysz, że dziecko zaczęło go prowadzić. Takie zachowanie oznacza, że twój maluch dorasta! Zaczyna mieć własne życie, powoli staje się samodzielny. Potrzebuje więc prywatności i chwili odosobnienia. Jeżeli martwisz się, że dzieje się coś złego, że dziecko chowa przed tobą swoje niepokoje, po prostu powiedz: "Widzę, że masz jakiś sekret. To fajnie, bo tajemnice są przyjemne i jest naturalne, że każdy je ma. Ale jeżeli będziesz czymś się martwił, nie bój się mi o tym powiedzieć, bo ja przecież będę cię zawsze wspierać". Jeżeli do tej pory faktycznie tak było, nigdy nie zawiodłaś zaufania dziecka, to możesz być pewna, że gdy naprawdę będzie miało kłopot, poprosi cię o pomoc lub radę.

Nie zmuszaj do kłamania

Dziecko może, jeśli tego chce, wtajemniczyć cię we wszystkie swoje sekrety, jednak ty nie powinnaś powierzać mu swoich. Problemy dorosłych stanowią zbyt duże obciążenie dla delikatnej dziecięcej psychiki. Dlatego jeśli np. zaszalałaś trochę na zakupach, nie mów: "Dostaniesz ode mnie lalkę, ale nie zdradź mnie przed tatą". To nauka kłamania, a nie dyskrecji! Nie żądaj też, by nie mówiło dziadkom o domowej sprzeczce. Dziecko nie powinno być świadkiem kłótni między mamą i tatą, ale nie zawsze się to udaje. Tymczasem każda, nawet najbardziej błaha, wywołuje u niego strach. Zaniepokojone może szukać u babci pocieszenia, porady i powiedzieć jej o awanturze. Z kolei ty wolałabyś, aby tego rodzaju newsy nie rozchodziły się. Nie namawiaj dziecka do kłamstwa. Po prostu wyjaśnij, że poniosły was emocje, ale nadal się kochacie. To powinno je uspokoić. Z tego samego powodu unikaj krytykowania wyglądu czy zachowania innych osób. Małe dziecko zdradzi twoje opinie nieświadomie, starsze - może to zrobić już z premedytacją.

Pierwsza lekcja dyskrecji

Co zrobić, jeśli dziecko zdradza cudze tajemnice? Zapytaj, czy chciałoby, aby koledzy dowiedzieli się, że nie zdążyło dobiec do nocnika? Na pewno przyzna, że nie. Zapewnij je, że wszyscy czują podobnie. Lepiej więc nie robić innym tego, co sprawiłoby przykrość i zawstydziło jego samego.

Nadmierna kontrola na dłuższą metę nie popłaca

Rodzicom trudno jest pogodzić się z faktem, że dziecko może mieć swoje sprawy. Małe chętnie zwierza się rodzicom, ale już ok. 12. roku życia traci ochotę na takie rozmowy. Najważniejsza staje się dla niego grupa rówieśnicza. Zaczyna się separacja od mamy i taty i budowanie własnej tożsamości. Z kolei zadaniem rodziców jest stopniowe wypuszczanie dziecka spod swoich skrzydeł. Jednym z elementów tego uwalniania jest dyskrecja wobec dziecka i poszanowanie jego tajemnic. Rozumiem, że pokusa, by przejrzeć SMS-y w telefonie dziecka jest silna, ale zastanówmy się, czy ważniejsza jest dla nas kontrola, czy zaufanie. Zawsze procentuje szanowanie granic drugiej osoby i odwoływanie się do jej rozsądku. Jeżeli potraktujemy dziecko poważnie, dowiemy się o nim więcej, niż stale je kontrolując.

Nie każdy sekret jest dobry

Warto, aby dziecko wcześnie dowiedziało się, że niektóre tajemnice należy ujawniać. Wyjaśnij, że gdy zepsuje tacie telefon, lepiej się od razu przyznać, bo prawda wyjdzie na jaw. Powiedz, że gdy zobaczy, iż komuś dzieje się krzywda albo ktoś robi coś niedozwolonego, nie powinno zachowywać tego dla siebie, tylko dać znać tobie lub nauczycielce w przedszkolu. I nie jest to donos na kolegę, tylko troska, by nie stało się nic złego. Zła będzie też tajemnica, której dotrzymania ktoś na nim wymusza, np. gdy osoba nieznajoma bądź starsza od niego częstuje je czymś i zachęca do spróbowania, bo to dobre, ale zastrzega, by nie mówiło o tym rodzicom. Lub kiedy ktoś nakazuje mu coś zrobić i straszy, że w przeciwnym razie mama i tata przestaną je kochać. Wyjaśnij, że kochać będziecie je zawsze i niezależnie od tego, co zrobi. I jeśli będzie w ten sposób szantażowane, powinno wam o tym jak najszybciej powiedzieć.

Monika Jakubowska



Olivia
Dowiedz się więcej na temat: dziecko | rodzice | dzieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy