Reklama

Deszcze niespokojne... Budujemy słynny czołg

​Klocki Cobi wpisały się już na stałe w krajobraz zabawkowego świata. Według powszechnie dostępnych danych firma zajmuje już drugie miejsce w rankingu producentów klocków. W ramach redakcyjnych testów mieliśmy okazję sprawdzić model z niezwykle popularniej serii Mała Armia - T34/85.

Czołg T-34 jest prawdopodobnie najbardziej kultowym pojazdem wojskowym w Polsce. To właśnie nim poruszali się słynni "Czterej pancerni", gdy samoczwart (znaczy we czterech), z niewielką pomocą psa Szarika oraz Hansa Klossa wygrali II wojnę światową. Model przygotowany przez Cobi posiada zresztą naklejkę, która pozwala nazwać go "Rudy". Od pierwszych chwil budzi zatem nostalgię u dorosłych.

Opakowanie zestawu, przedstawiające czołg w pełnej krasie, nawiązuje do słynnej gry World of Tanks. W środku znajdziemy dwa numerowane worki pełne klocków, instrukcję oraz bloczek naklejek. W samej instrukcji jest jeszcze kod do gry World of Tanks, umożliwiający pobranie dodatkowej zawartości do wykorzystania podczas rozgrywki.

Reklama

Instrukcja podzielona jest na dwie części - odpowiadające numerom woreczków. Wewnątrz nich znajdziemy 425 klocków, z których powstanie T-34. W woreczkach jest też jedna figurka żołnierza, wyposażona w pistolet maszynowy PPSz. Z racji wojskowego charakteru, dominują tutaj klocki w kolorze czarnym, zielonym i szarym. Są wykonane bardzo starannie i łączenie ich nie sprawiało siedmiolatkowi specjalnych trudności. Podczas całego procesu budowy, dziecko poprosiło o pomoc zaledwie kilka razy.

Skonstruowanie całego czołgu zajęło nam dwa wieczory. Trzeba przyznać, że efekt prac jest imponujący. Pojazd jest całkiem spory i charakteryzuje się dużą ilością detali wiernie odwzorowujących oryginał. Jest też trwały. Konstrukcja jest stabilna, dobrze porusza się po prawie każdej powierzchni i nie rozlatuje na kawałki podczas zabawy. Widać, że jest to dobrze przemyślany i zaprojektowany model.

W pudelku znajduje się też kilkanaście klocków zapasowych, głównie elementów, które narażone są na największe napięcia i mogą ulec uszkodzeniu podczas zabawy czy przebudowy.

Po zbudowaniu T-34 wziął udział w kilku bitwach, a kolejne szykują się na horyzoncie. Trzeba przyznać, że idąc w kierunku militariów Cobi trafiło w dziesiątkę. Przypuszczam, że ten model równie chętnie będą budować pamiętający "Czterech pancernych" tatusiowie, jak i ich pociechy. Ta zabawka z pewnością może łączyć pokolenia.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy