Reklama

Dlaczego dziecko nie chce żyć?

Do tego, żeby dziecku przestało się chcieć żyć, wystarczy jedna rzecz - urodzić się innym, niż większość i za swoją odmienność zostać prześladowanym. Quaden pierwszy raz próbował popełnić samobójstwo, gdy miał sześć lat.

Co zazwyczaj robi sześciolatek? Bawi się z dziećmi, psoci, pospisuje przed otoczeniem, zadaje mnóstwo pytań.

Synek Yarraki Bayles nie robił w tym wieku rzeczy, które były naturalne dla jego rówieśników. Nie chciał żyć, bo widział, że dzieli ich przepaść. Urodził się z achondroplazją, która sprawia, że nigdy nie osiągnie wzrostu takiego, jak jego koledzy.

Zawsze będzie inny, bo geny bezlitośnie określiły jego przyszłość. Dziś ma lat 9 i wciąż towarzyszą mu czarne myśli. Chodzi do szkoły, w której spotyka go szereg upokorzeń. Rówieśnicy poklepują go po głowie, jak szczeniaka, śmieją z niego, nie szczędzą uwag dotyczących wzrostu.

Reklama

Zrozpaczona mama widząc, że integracja szkolna na niewiele się zdała, zdecydowała się na desperacki krok. Stwierdziła, że być może on poruszy innych, skoro tłumaczenie, jak jej syn cierpi, nie pomaga. Nagrała synka, kiedy miał atak histerii i opublikowała film na swoim Facebooku.

Nie była pewna, czy postępuje etycznie, stwierdziła jednak, że nie ma nic do stracenia. Napisała, że czuje się, jakby poniosła rodzicielską porażkę i czuje, że system edukacji zawiódł.

Filmik poruszył internautów na całym świecie. Obejrzało go ponad 6 milionów ludzi.

Australijscy sportowcy nagrali dla dziewięciolatka film, który ma za zadanie podnieść go na duchu. "Chcemy upewnić się, że dobrze sobie radzisz i powiedzieć, że twoja mama jest po twojej stronie, my jesteśmy po twojej stronie" - mówią w nim.

Quaden, póki co, nie wrócił do szkoły. Mama rozważa nauczanie domowe.

Brak zrozumienia i empatii powoduje, że dzieci takie jak Quaden są izolowane od społeczeństwa. Czasem wystarczy inaczej wyglądać, inaczej się zachowywać czy mieć inne zainteresowania niż większość, by zostać odrzuconym.

Takiego odtrącenia doświadczają dzieci na całym świecie, w każdym kraju. Chociaż potrafimy odkrywać nowe planety w przestrzeni kosmicznej, często człowieka w drugim człowieku nie potrafimy zobaczyć.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy