Reklama

Dlaczego warto czytać dzieciom bajki

Wspólna lektura to świetny sposób, by wpoić maluchowi ważne zasady, pomóc mu zrozumieć świat, a także rozwinąć jego wyobraźnię. Wystarczy 20 minut czytania dziennie!

Na codzienne czytanie dziecku nigdy nie jest za... wcześnie. Nawet brzdąc, który jeszcze nie mówi i nie jest w stanie zrozumieć treści bajeczki, bardzo potrzebuje chwil spędzanych na wspólnej lekturze z mamą i tatą.

Dlaczego?

– Na każdym etapie rozwoju dziecka czytanie bajeczek spełnia nieco inne zadanie – mówi Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. – Początkowo chwile spędzane na wspólnej lekturze z rodzicem są jednym ze sposobów budowania bliskiej więzi.

Później bajki stają się „narzędziem”, które może służyć mamie i tacie do objaśniania maluchowi świata – mówi psycholog. W końcu jednak przychodzi moment, gdy książka zaczyna pełnić w świecie dziecka podobną rolę, jak u dorosłego czytelnika: smyk sięga po nią, aby coś zrozumieć, do czegoś się przygotować lub po prostu dla rozrywki.

Reklama

– Jeśli nauczymy malca czerpać przyjemność z lektury, nie tylko rozwiniemy jego zdolności językowe i wzbogacimy słownictwo, ale wesprzemy też jego rozwój emocjonalny – dodaje Helena Turlejska-Walewska. Wraz z naszym ekspertem wyjaśniamy, dlaczego bajki mogą ci pomóc w wychowaniu maluszka oraz jak wykorzystać ich ukryty potencjał.

Pomagają poradzić sobie z różnymi lękami

Dzieci nie potrafią mówić o tym, co czują, ale za to świetnie rozumieją metafory. Dlatego psycholodzy coraz częściej wykorzystują bajki w pracy z małymi pacjentami. Maluch może identyfikować się z jedną z bajkowych postaci, przeżywać wraz z nią przygody i oswajać różne emocje, te dobre i te złe. Bajeczka wszystko podaje dziecku w bezpiecznej formie.

Historia, której słucha malec, dzieje się nie tu i teraz, ale dawno, dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma lasami. A zły wilk może stać się symbolem tego, czego aktualnie boi się dziecko. – W baśniowym świecie malec może utożsamić się z bohaterem i przeżyć coś, co w realnym życiu napawa go lękiem, oraz poznać sposoby wyjścia z trudnej sytuacji – wyjaśnia psycholog. Maluch czuje, że skoro bohater poradził sobie z problemem (czyli pokonał groźnego wilka), to on także może to zrobić.

W zależności od tego, czego aktualnie obawia się się malec, warto czytać mu odpowiednią bajkę.

Dzieci, które boją się podróży, chętnie słuchają np. „Misia Paddingtona”. Tym, które nie chcą spać, może się spodobać „Śpiąca królewna”. Natomiast lęk przed ciemnością pozwalają maluchom oswoić wszystkie bajki, w których bohaterowie idą przez gęsty las, np. „Czerwony Kapturek” czy „Jaś i Małgosia”.

Rozwijają wyobraźnię i uczą koncentracji

Bajki czytane przez rodziców zdecydowanie bardziej rozwijają wyobraźnię malucha niż te, oglądane w telewizji. – Kiedy malec widzi historię na ekranie, jego mózg ma wszystko podane na tacy. Smyk nie wyobraża sobie, jak wyglądał pałac, w którym mieszkała księżniczka, i czy suknia, w której poszła na bal, rzeczywiście była taka piękna...

Jeśli natomiast dziecko słyszy bajkę, jej treść inspiruje je do tworzenia w głowie własnych obrazów. Właśnie dzięki temu maluch rozwija wyobraźnię – wyjaśnia psycholog. Oglądając bajkę w telewizji, dziecko widzi zmieniające się obrazy, skupia uwagę na formie (kolorach, efektach specjalnych) danej historii. W przypadku słuchania bajeczki uwaga dziecka nie jest rozproszona, więc malec koncentruje się na jej treści.

Wspierają w rozwoju i wychowują

Czytanie dziecku bajek jest naprawdę świetnym „narzędziem pedagogicznym” dla rodziców. – Jeśli chcemy nauczyć czegoś malucha, wpoić mu jakąś zasadę, warto podeprzeć się odpowiednią bajką: wtedy malec lepiej zapamięta to, co chcemy mu przekazać – podpowiada Helena Turlejska-Walewska. Tak działa np. „Czerwony Kapturek” (Nie rozmawiaj z obcymi) czy „Pinokio” (Nie kłam).

W trakcie czytania bajki, róbmy przerwy i porozmawiajmy o niej z dzieckiem (to tzw. aktywne czytanie). Możemy zapytać, np. co brzdąc sądzi o jakiejś postaci, jak postąpiłby na jej miejscu, jak jego zdaniem dalej potoczy się opowieść... – Takie rozmowy mogą być dla rodziców cenną wskazówką mówiącą o tym, co aktualnie niepokoi dziecko albo z czym ma problemy – wyjaśnia psycholog.

Przeczytana bajka może być także dobrym pretekstem do rozmaitych zabaw ze smykiem. Maluch może np. narysować głównych bohaterów albo pobawić się z rodzicami w teatrzyk i odegrać przedstawienie oparte na treści bajki.

Pozwalają oswoić nowe, trudne sytuacje

Bajka może być dobrym sposobem na to, by przygotować malucha do stawienia czoła nowej sytuacji, jak np. przeprowadzka, pójście do przedszkola czy pojawienie się rodzeństwa. – Warto wówczas sięgnąć po tzw. bajki terapeutyczne, których treści pomagają uporać się dziecku z konkretnym problemem – podpowiada Helena Turlejska-Walewska.

Przykładem takich bajek może być np. „Kamilka ma braciszka” (przygotuje malucha na pojawienie się rodzeństwa) albo „Lulaki, Pan Czekoladka i Przedszkolaki” (pomoże brzdącowi, który idzie do przedszkola).

Budują więź z rodzicami i poczucie wartości

Warto uczynić z czytania bajek nasz codzienny, rodzinny rytuał. – Możemy czytać maluchowi bajeczki np. zawsze przed pójściem spać. Dziecko na pewno z niecierpliwością będzie oczekiwało tej chwili, bo zacznie kojarzyć ją z bliskością rodziców – radzi psycholog. Wtulony w ramiona mamy czy taty maluch będzie czuł się bezpieczny i ważny, co wzmocni jego poczucie wartości.

Wspólne chwile spędzone na czytaniu bajki to świetna okazja do budowania bliskiej więzi z dzieckiem i sposób na ukołysanie malca do snu. Kiedyś na pewno zaprocentują: dziecko, które będzie kojarzyło czytanie z miłym rytuałem, gdy trochę podrośnie, samo także chętnie sięgnie po książkę.

Zdaniem specjalisty

Wybierajmy bajki, które nie są zbyt krótkie. Dziecko potrzebuje trochę czasu, aby dobrze wczuć się w historię, której aktualnie słucha. Jeśli baśń jest długa, trzeba podzielić ją na części i obiecać smykowi, że jutro dowie się, co było dalej. Starajmy się czytać sugestywnie: zmieniajmy głos, naśladujmy dźwięki. Nie musimy omijać słów, których malec nie rozumie. Lepiej przerwać opowieść i objaśnić mu je.

4 Propozycje lektur

1. Już się nie boję (Julia Śniarowska, Wyd. Bliżej przedszkola) bajki terapeutyczne, które pomogą dziecku uporać się z różnymi lękami.

2. Przygody Fryderyki, czyli bajki terapeutyczne (Joanna Brodowska, Wyd. Harmonia) sympatyczna bohaterka przedstawia sposoby radzenia sobie w trudnych sytuacjach, z którymi musi zmierzyć się maluch.

3. To ja (praca zbiorowa, Wyd. Prószyński i S-ka) zbiór historyjek, które dodadzą dziecku pewności siebie i podpowiedzą mu, jak być bardziej samodzielnym i odważnym.

4. Bajki zasypianki (Paweł Księżyk, Wyd. Pascal) kojące, wyciszające opowieści, które pomogą malcowi spokojnie zasnąć.

Bajeczki nam pomogły!

Dzięki bajce synek zaakceptował swoją młodszą siostrzyczkę. Mój Kacper bardzo lubił opowieści o Tupciu Chrupciu. Książeczki z tej serii towarzyszyły nam w różnych trudnych sytuacjach, np. gdy mały uczył się siadać na nocniku.

Nie spodziewałam się jednak, że książeczka może pomóc synkowi zaakceptować fakt, że będzie miał młodszą siostrzyczkę. Syn powtarzał: „Nie chcę siostry, nie chcę siostry”. W końcu pomógł mu... Tupcio Chrupcio! Gdy Kacper dowiedział się, że jego ulubiony bohater też będzie miał rodzeństwo, łatwiej zaakceptował nową sytuację.

Ewa, mama 4-letniego Kacpra i 9-miesięcznej Amelki

Zrozumiałam, z jakimi problemami boryka się moja córeczka. Lenka zawsze bardzo lubiła, kiedy jej czytałam, ale gdy poszła do przedszkola szczególnie upodobała sobie bajkę o Kopciuszku. Chciała, żebym stale ją jej czytała, bawiła się w Kopciuszka... Zaczęłam się zastanawiać, z czego to wynika.

Okazało się, że moja córeczka czuła się w przedszkolu jak... Kopciuszek. Koleżanki z grupy wyśmiewały się z niej i zachowywały jak złe siostry Kopciuszka. Słuchając bajki i utożsamiając się z główną bohaterką, Lenka odreagowywała stres. Gdy to zrozumiałam, mogłam pomóc córeczce.

Małgosia, mama 3,5-letniej Lenki


Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Blanka Wolniewicz

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy