Reklama

Im większy brzuch, tym większy geniusz?

Na tytułowe pytanie można odpowiedzieć twierdząco, jeżeli dokładniej przyjrzymy się noworodkom w pierwszych tygodniach po narodzinach. Takie wyniki przyniosły badania naukowców z University of Adelaide. Zdrowy przyrost wagi w tym okresie ma ogromny wpływ na późniejsze predyspozycje intelektualne nastolatka.

Każdy etap rozwoju ludzkiego organizmu jest ważny, ale - jak się okazuje - najważniejsze są pierwsze tygodnie po narodzinach. Kontrolowany, stały przyrost wagi (wraz z proporcjonalnym powiększaniem się obwodu głowy i komory mózgowej) w tym okresie ma bezpośredni wpływ na wyższe IQ w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Lekarze z południowoaustralijskiego miasta Adelaide wraz z naukowcami z University of Adelaide analizowali dane prawie 14 tys. dzieci od narodzin po pierwsze osiągnięcia szkolne. Wyniki są jednoznaczne. Noworodki, które w pierwszych 4 tygodniach przybrały 40% swojej wagi po narodzinach, w 6. i 7. roku życia wykazują o 2 punkty wyższy iloraz inteligencji niż ich rówieśnicy, których waga wzrosła zaledwie o 20%.

Reklama

Gdy rośnie jak na drożdżach


Szybszy rozwój może oznaczać większe umiejętności intelektualne i werbalne na początku procesu edukacji. Struktury nerwowe odpowiadające za późniejsze zdolności rozwijają się zaraz po narodzinach, a rozwój psychiczny musi być uzupełniony rozwojem fizycznym.

Szybki wzrost wagi i obwodu głowy w okresie niemowlęcym wspiera proces poznawania otoczenia - i może go wspierać. Jest to pierwsze naukowo udowodnione odkrycie tego typu i zainteresowani eksperci mają nadzieję, że przyniesie im ono znalezienia optymalnego sposobu żywienia niemowląt. Również w przypadkach, gdy matka nie karmi swoich dzieci, a noworodek nie przybiera na wadze zgodnie ze wskazaniami.

Krucha dziesiątka

Niezależnie od tych badań, brytyjscy pediatrzy z Uniwersytetu w Bristolu skupili się na zjawisku wagi noworodków. Ich celem było odkrycie, kiedy dzieci uzupełniają niedostatek wagowy w pierwszym roku życia i czy ma to wpływ na ich rozwój.

Analizowali dane 12 tys. dzieci narodzonych w latach 90. i odkryli, że jedna dziesiąta dzieci miała problemy z przybieraniem na wadze albo w pierwszych tygodniach po narodzinach, albo w ciągu pierwszych 9 miesięcy.

Z badań płyną wnioski - organizm dziecięcy uzupełnia deficyt wagi (w prawie 50% przypadków już ok. 2 roku życia, najpóźniej w wieku 10-13 lat), ale dzieci z tej grupy w wieku 13 lat są o prawie 4 cm niższe i 4-5 kg lżejsze od swoich rówieśników, bez względu na płeć.

Nic nie jest czarno-białe


Jest to bardzo istotny temat, dlatego jest tak ważne, aby potwierdzić wszystkie fakty naukowo oraz przekazać tę wiedzę pediatrom. Niedostateczny przyrost wagi stanowi dla matek i lekarzy sygnał, że niemowlę w przyszłości może być drobniejsze i mieć niższy iloraz inteligencji.

Te doniesienia naukowców stawiają specjalistów klinicznych przed trudnym wyborem. Czy mają zwiększyć ilość przyjmowanej energii za pomocą pokarmu zastępczego i dodatków odżywczych, co niestety zwiększa skłonności organizmu dziecka do otyłości.

Żeby było jeszcze trudniej: zbyt szybki przyrost wagi może w późniejszym wieku wywołać podatność na choroby związane z podwyższonym ciśnieniem krwi.

Pediatrom nie pozostaje nic innego, jak rozważać przydatność najnowszych odkryć i wybierać najlepsze rozwiązania dla małych pacjentów.

Tekst: Anna Lato

21 wiek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy